Na zdjęciu: obiad ze szpitala Raszei
Pacjenci skarzą się, że szpitalne jedzenie jest zazwyczaj niedoprawione i ląduje na stoliku przy łóżku zimne. Chorzy tracą apetyt, bo dania są nieatrakcyjnie podane, mało wartościowe, śmieciowe.
Dzieje się tak, bo szpitale same ustalają, ile są w stanie wydać na żywienie. W Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego dzienna stawka żywieniowa wynosi ok. 13 zł. W szpitalu ginekologiczno-położniczym przy Polnej - 9 zł, a szpitalu wojewódzkim przy Lutyckiej - tylko 6 zł.
Lecznice nie obowiązują też normy prawne dotyczące zasad żywienia pacjentów.
Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie zaleca jedynie, by menu zawierało dużo warzyw, owoców, białka, i było zróżnicowane ze względu na płeć i wiek. - To nie muszą być frykasy, szpital to nie pięciogwiazdkowy hotel. Ważne, by chory dostał świeży, wartościowy posiłek, z odpowiednią porcją wapnia, białka i witamin - mówią eksperci z Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie.
Strona 'Posiłki w szpitalach' - obiad z Lutyckiej
Wszystkie komentarze