Więcej
    Komentarze
    A co z trzecią ramą ?
    @tomek.123 Nie będzie, zapomnij. To się kompletnie nie opłaca.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    czekam na ten tramwaj na Naramowice, jak na "zbawienie".....nie wiem, czy sie doczekam...oby...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Proponuję rozważyć jako alternatywę dla "Ratajczaka" i "Dębca" tramwaj w Drodze Dębińskiej do wiaduktu z Hetmańską, tam pętla i węzeł przesiadkowy z parkingiem P&R . Szybka linia tramwajowa do centrum w osi ulicy Garbary i przez Strzelecką,
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Przedłużenie linii na Zawady aż do stacji Poznań-Wschód.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Najbardziej absurdalny jest tramwaj na Ratajczaka. W praktyce oznaczać to będzie odcięcie mieszkańców Garbar, Strzeleckiej, Mostowej , etc. od połączenia z Wildą. Bo pazerne miasto nie pozostawi tam linii tramwajowej tylko całość po taniości puści w Ratajczaka.
    @poznaniak_pn Dokładnie. Zgodnie z opisem na stronach miasta wskutek wybudowania trasy przez ratajczaka nie będzie trzeba remontować i utrzymywać trasy przez Strzelecką i górna wildę do rynku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @poznaniak_pn >W praktyce oznaczać to będzie odcięcie mieszkańców Garbar, Strzeleckiej, Mostowej , etc. od połączenia z Wildą Rozumiem, ze przystanki na Krolowej Jadwigi, kolo Starego Browaru i na Marcinkowskiego rowniez zostana wysadzone w powietrze...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @cehaem Wyobraź sobie po zmianie jazdę z okolic ulicy Chwaliszewo na Wildę (to w linii prostej jakieś 2-3 km): jedziesz autobusem do Królowej Jadwigi - potem przesiadasz się na tramwaj i jedziesz 2 przystanki do dawnego PKS-u - i znów się musisz przesiadać na tramwaj w kierunku Wildy. A co jeśli chcesz dojechać na Dolną Wildę? Obecnie jest połączenie tramwajowe przez Strzelecką, ale planuje się je zlikwidować. Tak ma wyglądać zachęcanie do komunikacji miejskiej?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @poznaniak_pn Czy teraz jest jakoś wyraźnie lepiej?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @poznaniak_pn Budowa tej linii tramwajowej w ulicy Ratajczaka to ostatnia rzecz w potrzebie usprawnienia komunikacji w Poznaniu. Argumenty uzasadniające budowę tej linii absurdalne. Na trasie Wilda - Ratajczaka, uzasadniające budowę tej linii jako niezbędną to do tej pory nigdy jak tylko pamiętam, nie jeżdził autobus bo nie było chętnych pasażerów. Wydanie pieniędzy na te wydumaną inwestycję należy poprzedzić puszczenie regularnych tramwajów martwa trasą na ulicy Towarowej z budową prawoskrętu w ul. Św. Marcina a jeszcze wcześniej uruchomić linię autobusową Wilda - Ratajczaka -Winogrady po to aby sprawdzić czy wogóle są chętni pasażerowie na ten kierunek.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W planach sprzed 1980 jest tramwaj na Podolany, wzdłuż Strzeszyńskiej, po jej zachodniej części zostawiono na ten cel miejsce. Niedawno koncepcja powróciła z uwagi na nowe powstałe osiedla.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Ja bym dorzucił kolej metropolitalną. Ostatnio wyczytałem pean na cześć parkingu który powstanie w Złotnikach i że ci którzy zostawią tam samochody dalej pojadą koleją metropolitalną. Albo to kompletne science fiction (przy dzisiejszej częstotliwości kursowania pociągów na trasie Piła - Poznań) albo Naramowicka to będzie pikuś w porównaniu z tym co miasto pod wodzą Jaśkowiaka zgotuje mieszkańcom okolic Koszalińskiej (tym starym i tym nowym którzy zamieszkają w okolicach Koszalińskiej właśnie (i pod adresem których to usłyszałem następny pean). Tertium non datur. Kolej metropolitalna oznacza częste kursowanie składów, a te zamknięte zapory, bo oczywiście jakichkolwiek wiaduktów brak nawet w planach do 2024 roku. Dla unaocznienia - to tak jakby na Naramowickiej ustawić zapory i od czasu do czasu zamykać je, czasem na kilkanaście minut. Wcale mnie nie dziwi, że czasem już teraz korki spowodowane opuszczonymi zaporami kończą się z jednej strony na ulicy Wołyńskiej a z drugiej na Literackiej. A jak miasto wybuduje owe przyrzeczone mieszkania to chyba magicznie się nie zmniejszą?
    @gall.anonim.pn Proponuję przesiadkę na rower. Jak panicze wszędzie wożą się samochodami, to potem są korki, a całe miasto śmierdzi spalinami. Nie zmienią tego nawet dwujezdniowe, pięciopasmowe drogi poprowadzone na wielopoziomowych estakadach.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kuba_szymkowiak Rowerzystów też obowiązuje przestrzeganie prawa o ruchu drogowym. Chyba, że są przekonani o nieśmiertelności i zamkniete rogatki oraz czerwone światło ich nie dotyczy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kot9917 Nie trzeba przejeżdżać przez rogatki, żeby rowerem dojechać ze Strzeszyna do centrum. Można z ulicy Golęcińskiej skręcić nad Rusałkę, a przy kompleksie sportowym Olimpii przejechać pod torami.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kuba_szymkowiak Jeżdżę sobie Warmińską niemal codziennie i miasto od kilku lat nie może jakoś się spiąć aby nawet wylać porządnie asfalt i zrobić cokolwiek z samochodami jeżdżącymi samopas pod stadionem (a właściwie kortami), a ty zakładasz tam jakiś bardziej masowy ruch rowerowy? Do Prima Aprilis jeszcze trochę czasu zostało. Proponuję też abyś kiedyś zabrał jakiś starszych znajomych na przejażdżkę w odwrotną stronę, tj. od Sołacza do Strzeszyna, bo chyba to nie ma być podróż w jedną stronę. Domyślam się, że wjazd za torem dla uczących się jeździć samochodami wywrze spore wrażenie. Miasto nie potrafiło nawet zrobić "wjazdu" na ścieżkę za wiaduktem na Koszalińskiej (nad Lutycką), więc z formalnego punktu widzenia ( bo przepisy obowiązują również rowerzystów) nie powinno się korzystać ze ścieżki rowerowej, ale twardo jechać po Koszalińskiej (wiem, większość rowerzystów "na dziko" zjeżdża, ale co to za rozwiązanie? Zwracałem na to uwagę i co? Nic...). Tak naprawdę, jako zapalony rowerzysta, przejeżdżający przeciętnie dobrze ponad tysiąc kilometrów miesięcznie od ładnych paru lat mam ochotę kopnąć w cztery litery Jaśkowiaka i oficera rowerowego za stwarzanie iluzji budowania systemu dróg rowerowych. Dobrymi chęciami (??) piekło jest wybrukowane. Chętnie zaprosiłbym w parę miejscach aby zaprezentowali jak się włączać do ruchu w nowo otwartych miejscach zgodnie z przepisami, a nie "po partyzancku". A po nagraniu filmy wrzucić do Netu, można byłoby się przynajmniej pośmiać.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0