Pierwszy raz przez rondo Kaponiera i pierwszy raz z metą w hali na Międzynarodowych Targach Poznańskich - tak prezentują się nowości na trasie półmaratonu w Poznaniu. Start - jak przed rokiem - na wysokości MTP. Tu także meta, a na niej sporo niespodzianek, o czym za chwilę.
Niemal zaraz po starcie biegacze skręcą w lewo. I tu zaczynają się nowości. Zawodnicy pomkną ul. Roosevelta, by za chwilę minąć rondo Kaponiera. Dalej pobiegną ul. Pułaskiego aż do Cytadeli. Al. Armii Poznań, z Cytadelą po lewej stronie, zawodnicy 10. PKO Poznań Półmaratonu pomkną do Garbar. Potem czeka wszystkich dłuuuuga prosta: Garbary, ul. Strzelecka i Droga Dębińska aż do małej ul. Piastowskiej na Wildzie. Tu, po niedużej pętelce, trzeba będzie zawrócić i biec dalej Dolną Wildą, aż do ul. Hetmańskiej.
Mamy za sobą już 10 km i prujemy do przodu, choć łatwo nie będzie - przed nami pierwszy poważny podbieg ul. Hetmańską. Ale - i to jest dobra wiadomość - jedyny podbieg na trasie. Wreszcie z ul. Hetmańskiej biegacze skręcą w ul. Arciszewskiego, by Ściegiennego i Taczanowskiego biec prosto do ul. Grunwaldzkiej. Stąd już ostatnia prosta - i prosto na Targi, gdzie znajduje się meta.
- Trasa sprzyja biciu rekordów życiowych - mówi Łukasz Miadziołko, dyrektor 10. PKO Poznań Półmaratonu. - Obfituje bowiem w długie i szerokie proste, pozwalające dostroić się do żądanego tempa - zachwala. Miadziołko wie, co mówi: sam biega długie dystanse.
Przy okazji 10. PKO Poznań Półmaratonu biegacze mogą zgarnąć niezłą kasę. I to nie tylko ci, którzy do mety dotrą najszybciej.
Tradycyjnie nagrody pieniężne dostaną zawodnicy, którzy najszybciej przekroczą linię mety. Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji, które organizują 10. PKO Poznań Półmaraton, postanowiły przyznać nagrody finansowe za zajęcie miejsc od pierwszego do szóstego, w klasyfikacji generalnej kobiet i mężczyzn. Stawki: za I miejsce - 8 tys. zł, za II - 6 tys. zł, za III - 4 tys. zł, miejsce IV to 3 tys. zł, V - 2 tys. zł i VI - 1 tys. zł.
Dodatkowo przewidziano nagrody za pobicie rekordu trasy - to 10 tys. zł, zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny, gdyby zdarzyło się, że rekordy padną dwa. W tej chwili rekord trasy w Poznaniu dla kobiet to 1:10.26, a dla mężczyzn - 1:02.00. Wystarczy więc pobiec nieco szybciej, a temu na pewno sprzyja nowa, płaska trasa.
Ale nie martwcie się, biegacze amatorzy! Nie tylko dla zawodowców są pieniądze do wygrania. Szansę na atrakcyjne nagrody ma właściwie każdy. - Przy okazji jubileuszowej edycji przygotowaliśmy 10 nagród o wartości 1 tys. zł brutto każda. Będą one losowane wśród wszystkich, którzy dotrą do mety w limicie czasu wynoszącym trzy godziny - mówi Zbigniew Madoński, dyrektor POSiR.
Losowanie odbędzie się w dniu imprezy, po zakończeniu biegu, na scenie. Co ważne - nie trzeba być obecnym, by nagroda do nas dotarła. Aby wziąć udział w losowaniu, wystarczy jeszcze przed biegiem odczepić kupon konkursowy od naszego numeru startowego i wrzucić go do urny.
Z tej samej urny wylosowany zostanie zwycięzca, który otrzyma nagrodę od Lecha Poznań. Szczęśliwiec będzie miał szansę, by szlagierowy mecz Lech Poznań - Legia Warszawa obejrzeć 9 kwietnia z ławki rezerwowych na stadionie przy ul. Bułgarskiej.
Z kolei dla osoby, która jako 2017. (bo taki mamy rok) przekroczy linię mety, nagrodę ufundował hotel Sheraton. Będzie to weekend dla dwóch osób (dwie doby hotelowe i śniadania) w siostrzanym hotelu w Dreźnie. Ten, komu przypadnie ta nagroda, nie musi się spieszyć z jej wykorzystaniem - do wyboru ma bowiem dowolny weekend do końca 2017 r.
Biegacze lubią się dzielić - w całej Polsce, także w Poznaniu, rośnie moc charytatywnego biegania. Przy okazji półmaratonu można pomóc w różnych akcjach.
Ze sponsorem tytularnym poznańskiego półmaratonu - bankiem PKO BP - możemy pobiec dla Ani i Mateusza. Ania ma dwa lata, usunięto jej nowotwór mózgu, po operacji ma niedowład lewej strony ciała. Potrzebuje specjalistycznego sprzętu, m.in. wózka inwalidzkiego. Trzyletni Mateusz z powodu skrajnego wcześniactwa cierpi na dysplazję oskrzelowo-płucną. Potrzebuje przenośnego koncentratora tlenu.
Wystarczy pobiec półmaraton z przyczepioną do koszulki kartką "Biegnę dla Ani i Mateusza", by pomóc dzieciom. Taką kartkę chętny biegacz dostanie na stoisku banku PKO BP podczas targów Poznań Sport Expo. Potem PKO BP przelicza liczbę zawodników, którzy ukończą półmaraton, na konkretną pomoc finansową dla dzieci.
Tradycyjnie już w poznańskim półmaratonie wystartuje Drużyna Szpiku. Zawodnicy w charakterystycznych czerwonych koszulkach nieraz już pokazali, jak wielka jest moc charytatywnego biegania. Start w 10. PKO Poznań Półmaratonie zawodnicy Drużyny Szpiku dedykują dwóm niezwykłym kobietom: Klaudii i Asi. Klaudia ma 15 lat, od roku zmaga się z białaczką. Czeka teraz na genetycznego bliźniaka i przeszczep szpiku. Asia, młoda kobieta, walczy z nierównym przeciwnikiem, jakim jest glejak.
Jak pomóc dziewczynom? - Na naszym stoisku na targach Poznań Sport Expo będzie wystawiona puszka, można do niej wrzucać dowolne kwoty - zachęca Dorota Raczkiewicz, szefowa fundacji Dar Szpiku, z której wyrosła drużyna. - Będziemy też sprzedawać nasze gadżety, koszulki i bluzy, więc jeśli ktoś zechce, może jeszcze pobiec 10. PKO Poznań Półmaraton w Drużynie Szpiku.
Na MTP każdy może też przynieść plastikowe nakrętki - dla Ziemka. - Mają pomóc w rehabilitacji czteroletniego chłopca, który cierpi na uszkodzenie centralnego układu nerwowego - mówi Monika Prendke z POSiR. Ziemek ma na targach swoje stoisko, więc bez problemu znajdziecie miejsce, gdzie warto oddać cenny plastik.
Z kolei dwuletni Filip urodził się z zespołem wad wrodzonych, przez co czeka go wiele operacji i długa rehabilitacja. Filipowi można pomóc na dwa sposoby. Pobiec 9 kwietnia nad Rusałką (opłata startowa - 50 zł - w całości idzie na leczenie Filipa), w ramach rozbiegania po półmaratonie. Albo na targach Poznań Sport Expo kupić gadżety (np. zdjęcia sportowców z autografami) od wspierającej Filipa fundacji Runport, której podopiecznym jest Filip.
Organizatorzy 10. PKO Poznań Półmaratonu z POSiR przygotowali dla tysięcy biegaczy niespodziankę na koniec wyścigu. Jego meta znajdzie się w tym roku po raz pierwszy już nie na powietrzu, a w hali MTP. - Końcowe metry będą specjalnie podświetlone - zapowiada Monika Prendke z POSiR. - Każdy zawodnik będzie się mógł poczuć jak gwiazda - podkreśla.
A skoro już o gwiazdach, to nowa strefa finiszu nie jest jedyną niespodzianką. W hali na mecie odbędzie się też niecodzienny koncert, którego gwiazdą będzie raper i maratończyk Mezo. Pomysł jest taki, że Mezo najpierw pobiegnie ze wszystkimi w 10. PKO Poznań Półmaratonie, a zaraz po tym jak przekroczy linię mety, da koncert. To będzie premiera nowej płyty Meza - "Życiówka". Tytułowy singiel to jednocześnie hymn poznańskiej imprezy. Większość raczej spokojnie załapie się na koncert - życiówka Meza w półmaratonie wynosi w tej chwili 1:21.07.
W kolorze srebra, patynowany, ozdobiony elegancką pomarańczową emalią jubilerską. Tak wygląda medal, który zawiśnie na piersiach uczestników 10. PKO Poznań Półmaratonu - mówi Zbigniew Madoński, dyrektor POSiR. Każdy, kto dobiegnie do mety w przewidzianym czasie - limit wynosi trzy godziny od startu - otrzyma medal.
W tym roku organizatorzy z POSiR zdecydowali się dorzucić do koloru srebra barwy pomarańczowe. - Powód jest prosty: od tego roku kolor pomarańczowy to właśnie barwy półmaratonu w Poznaniu - mówi Monika Prendke z POSiR.
Medal waży 220 gramów, ma 8 cm średnicy, 2,5 cm szerokości i 7 mm grubości. Taśma, na której będzie wisieć, ma odcień pomarańczowy. Gdyby zważyć medale przygotowane dla wszystkich uczestników 10. PKO Poznań Półmaratonu, wyjdzie w sumie. 3,5 tony!
Otwarte dla każdego i bezpłatne są targi Poznań Sport Expo, które odbywają się w weekend 24-26 marca. Zawodnicy 10. PKO Poznań Półmaratonu muszą się tu stawić, by odebrać pakiety startowe, lecz nie trzeba brać udziału w biegu, by skorzystać ze sportowej imprezy.
Na Poznań Sport Expo nie zabraknie szerokiej oferty sportowych ubrań, obuwia i gadżetów.
W sobotę 25 marca w programie sporo biegowych prelekcji, także dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z tym coraz popularniejszym sportem. Będzie m.in. wykład "Pięć R w treningu każdego sportowca: rozgrzewka, rozciąganie, rolowanie, regeneracja, reset".
W niedzielę 26 marca z kolei na MTP znajdziemy strefę dla dziecka, przygotowaną przez PKO Bank Polski oraz poznańskie Centrum Inicjatyw Rodzinnych nie tylko z myślą o najmłodszych czekających na rodziców biegnących 10. PKO Poznań Półmaraton.
W 2008 r. pierwszy półmaraton w Poznaniu ukończyło 1.037 zawodników. Potem co roku było ich więcej i więcej, aż - jak już pisaliśmy - meta nad jeziorem Maltańskim zaczęła się zatykać i imprezę trzeba było przenieść w inne miejsce. Od kilku edycji półmaraton w Poznaniu, podobnie jak maraton, jest więc związany z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi. Jak bardzo poznański bieg urósł w siłę - niech świadczy to, że ubiegłoroczną edycję, 9. PKO Poznań Półmaraton, ukończyło 11.347 tys. osób.
Spośród najpopularniejszych półmaratonów w Polsce większy od poznańskiego jest jedynie warszawski - w 2008 r. ukończyło go 2.371 osób, w 2016 r. - 12.735 zawodników. Pozostałe popularne imprezy biegowe na dystansie 21,097 km są półmaratonami mniejszymi od poznańskiego. Przykłady? 7.082 - tylu biegaczy ukończyło w 2016 r. półmaraton w Krakowie, 3.819 - w Pile, 2.367 - w Grodzisku Wlkp.
O tym, jak bardzo przez 10 lat urósł półmaraton w Poznaniu, świadczą też inne liczby. Miasteczko biegowe na terenie MTP ma powierzchnię 4 tys. m kw. Dla mających startować w 10. PKO Poznań Półmaratonie przygotowano aż 64 tys. agrafek do przypięcia numerów startowych do koszulek.
Ostatnia liczba to 365 dni - jak zapewniają organizatorzy z POSiR, tyle dni trwają przygotowania do półmaratonu. Nie wierzycie? Uwierzcie! Gdyby zdradzili, ile osób przygotowuje tę wielką imprezę... No ale tego zdradzić nie chcą. I może dobrze, bo w to naprawdę trudno byłoby uwierzyć.
- To jest tak: ja nie mam kondycji ani potrzeby takiego biegania, a będąc wolontariuszem na imprezach biegackich trochę czułam się jakbym też biegła - mówi Ela Polcyn, szefowa promocji w "Wyborczej" w Poznaniu, która dwa razy była wolontariuszką na poznańskich półmaratonach i dwa razy na maratonach, a to jeszcze nie koniec jej wkręcenia w wolontariat. - Najfajniejsze jest wypatrzenie w tym wielkim tłumie znajomych twarzy, wtedy drzesz się jak szalony, dopingujesz, ile sił w płucach. A każde "dzięki wolontariusze, jesteście super" krzyknięte przez biegaczy wynagradza wszystko: wczesną porę, poranny chłód i czekanie aż w końcu pojawią się biegacze, szczególnie jeśli stoisz dalej na trasie - opowiada Ela.
W tym roku od wolontariuszy uczestnicy 10. PKO Poznań Półmaratonu otrzymają 2 tys. uśmiechów. Tylu bowiem będzie wolontariuszy na trasie biegu, w strefie startu i na mecie. To od nich biegacze dostaną wodę, napoje izotoniczne i owoce, to oni będą podawać medale na mecie, to oni pomogą w każdej chwili, gdy tylko okaże się, że są potrzebni.
- Super jest, jak ludzie dopingują. Jak krzyczą "dasz radę", "jeszcze trochę". Bez kibiców byłoby ciężko - opowiada nasza redakcyjna koleżanka Natalia Mazur, która ma na koncie kilka maratonów i półmaratonów w Poznaniu.
Dobry doping jest nieraz ważniejszy dla biegaczy niż odżywki i napoje izotoniczne - on naprawdę potrafi dodać skrzydeł. W Poznaniu dodatkowy odlot gwarantują zespoły muzyczne, wspierające biegaczy na trasie. Jak się trafi na bębniarzy, nie sposób nie pobiec radośnie przed siebie.
Niejeden raz także kibice zarazili się biegowym bakcylem podczas wspierania znajomych. I w kolejnych imprezach startowali już razem z nimi - taka jest atmosfera na poznańskich półmaratonach i maratonach.
Kibicowanie polecamy całym rodzinom - to najlepszy przykład, jaki można dać dzieciom, że warto chodzić na wuef i uprawiać jakiś sport przez całe życie. A gdyby kierowcom zdarzyło się utknąć przez półmaraton w korku, zamiast denerwować się i kląć za kierownicą, również polecamy aktywne wspieranie biegaczy.
Dla uczestników 10. PKO Poznań Półmaratonu organizatorzy z POSiR przygotowali aż 6 ton owoców. Smakołyki zapewnia Lidl. Będzie na pewno tona jabłek, tona pomarańczy i 4 tony bananów (pamiętajcie, żeby skórek nie rzucać pod nogi innym biegaczom!). Do tego - 450 kg gorzkiej czekolady.
Na punktach odżywczych będzie czekać na biegaczy 300 tys. kubeczków. A w nich - 15 tys. litrów napoju izotonicznego oraz 36 tys. litrów kranówki. Nie, to nie żart. Już od kilku lat zamiast butelkowanej wody na poznańskim maratonie i półmaratonie nawodnienie zapewnia Aquanet. Miejska woda z kranówek została wcześniej dokładnie przebadana - wiadomo, że spokojnie nadaje się do picia. Dodatkowo picie kranówki jest dziś bardzo eko, a więc to niezwykle modny trend.
No i jeszcze wisienka na torcie, czyli piwo z Browaru Fortuna z Miłosławia na mecie. Będzie tego trunku (jakże dobrego po długim biegu) 8 tys. litrów.
Gdybyście w trakcie 10. PKO Poznań Półmaratonu za bardzo się objedli albo opili, uspokajamy: na trasie będzie też 300 przenośnych toalet.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze