O. Roman Bielecki
Od siedmiu lat redaktor naczelny dominikańskiego miesięcznika "W Drodze". To po lekturze tego pisma zarówno praktykujący wierni, jak i poszukujący Boga w swoim życiu, nie będą myśleć, że to był czas tracony. Bo to kolejne wydawane w Poznaniu katolickie pismo, które chce ludzi łączyć, a nie dzielić. Mało tego, dominikanie razem ze świeckimi zdają sobie sprawę, jak wielką wagę trzeba przywiązywać do nowych mediów. Dlatego choć to miesięcznik, zdynamizowano w ostatnim czasie wiele jego działań. "W Drodze" jest mocno obecne w internecie i dostępne choćby na Kindle,
- Myślę, że jesteśmy dobrym, złotym środkiem w mówieniu o sprawach religijnych, społecznych i kulturowych, a mniej o politycznych, od których trzymamy się z daleka. Nie publikujemy nudnych akademickich wykładów, tylko budzące do myślenia teksty. Nie jesteśmy tylko dla ludzi, których wiara jest ugruntowana, choć oczywiście oni są w dużej mierze naszymi czytelnikami. Chcemy być też otwarci na poszukujących, na tych, którzy w Kościele czują się źle, albo po prostu się na Kościele zawiedli. Prezentujemy opinie ludzi z różnych stron barykady - tłumaczył sens misji miesięcznika o. Bielecki, który jest także bardzo dobrym rekolekcjonistą i kaznodzieją, a odprawiane przez niego msze św. o godz. 21 też biją frekwencyjne rekordy.
Dominikanin nie boi się też rozmów o sprawach trudnych. Niedawno usiadł przy jednym stole z imamem Youssefem Chadidem, dyrektorem Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego w Poznaniu i rozmawiał z nim z pełnym szacunkiem o równości i różnorodności.
Wszystkie komentarze