Ciemna strona ludzkiej natury
- Archiwalia odzwierciedlają minioną rzeczywistość w różnych aspektach: politycznym, gospodarczym, kulturalnym, czy obyczajowym. Siłą rzeczy muszą także odzwierciedlać ciemne strony ludzkiej natury. Nie było trudno dotrzeć do dokumentacji zawierającej skargi i donosy - mówi Anna Bestian-Zając, która opowiada o pomyśle na nietypową wystawę "Skargi i donosy w zasobie Archiwum Państwowego w Kaliszu".
- Najwięcej donosów pochodzi z Komitetu Wojewódzkiej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Kaliszu, z lat 1975-1990 - mówi Anna Bestian-Zając. Czyli z czasów, gdy Kalisz był stolicą województwa. Najstarszy dokument pochodzi z 1825 r., to skarga rodziców na nauczyciela. - Szukaliśmy tematu, który zaciekawi ludzi i pokaże, że archiwum jest kopalnią wiedzy. Tematy obyczajowe interesują zwykłego Kowalskiego bardziej niż polityka - tłumaczy Bestian-Zając.
Co ciekawe, w poszczególnych donosach można odnaleźć prawidłowości. - W okresie międzywojennym i wcześniejszym przeważały wątki obyczajowe dotyczące np. niemoralnego prowadzenia się kobiet czy kradzieży. W tamtych latach dużą rolę odgrywał czynnik społeczny. Ludzie skarżyli na siebie wzajemnie zarówno do władz magistratów i starostw jak i do miejscowego księdza proboszcza licząc na interwencję - opowiada Bestian-Zając. I dodaje: - Po 1945 r. większą rolę w donosach odgrywał czynnik polityczny. Skarżono np., że osoba będąca na wysokim stanowisku zamiast popierać swoich, faworyzuje bezpartyjnych. Albo że lekarz pracujący w państwowym szpitalu przyjmował pacjentów prywatnie w swoim domu za pieniądze, co jest niezgodne z linią partii itp.
Najmłodszy dokument z kaliskiej wystawy pochodzi z 2005 r. To skarga więźnia zakładu karnego w Kaliszu. - Więzień skarży się, że został oszukany przy wydawaniu śniadania - zamiast szynki dostał kiełbasę kanapkową. Sprawa błaha i wręcz śmieszna, ale władze często musiały rozpatrywać i takie przypadki w normalnym trybie urzędowym - zwraca uwagę Bestian-Zając.
Takich "perełek" jest więcej. - Dokumenty, które zaprezentowaliśmy na wystawie wirtualnej to tak naprawdę kropla w morzu. Mieliśmy nie lada dylemat, by wybrać te najciekawsze. Mamy nadzieję, że zachęcimy ludzi do korzystania z zasobów archiwów państwowych - podkreśla Anna Bestian-Zając.
Wybraliśmy naszym zdaniem najciekawsze donosy. Całą wystawę można obejrzeć na stronie www.archiwum.kalisz.pl.
Wszystkie komentarze