W piątek na scenie na rynku wystąpi zespół Hey. Pretekst do koncertu jest niemały - grupa Katarzyny Nosowskiej właśnie podczas festiwalu w Jarocinie 25 lat temu zagrała swój drugi koncert w karierze.
Co Katarzyna Nowsowska sądzi o okrągłym jubileuszu Heya? - Brzmi to przerażająco. Nie ma spokoju. Wieloletni staż nie gwarantuje większego spokoju czy lepszego samopoczucia. Wciąż musimy walczyć o publiczność - mówiła w rozmowie z 'Co Jest Grane 24'. - Bardzo się interesuję tym co się dzieje, szukam i słucham nowych zespołów. Jesteśmy teraz w jakimś dziwnym miejscu, nie jesteśmy najstarsi w branży, ale jesteśmy już starzy.
Gwiazdą tego wieczora będzie także zespół Fisz Emade Tworzywo.
Legenda festiwalu w Jarocinie - punkowy Dezerter - przypomni w całości swoją pierwszą płytę 'Kolaboracja' z 1987 r. 'W związku z istniejącą cenzurą, nie obeszło się bez kłopotów.
Cenzor zażądał zmian w tekstach i okładce albumu oraz zakazał tytułu 'Kolaboracja'. Zespół uparł się zaś, aby ingerencje cenzury były słyszalne dla odbiorców i zamiast zmieniać zakwestionowane słowa umieścił w ich miejsce 'piki'. W związku z tym nakład płyty został ograniczony i była ona dostępna tylko dla wybrańców należących do klubu płytowego' - wspomina zespół.
Pierwszy dzień Jarocina to także silna reprezentacja sceny hip-hopowej. Rap będzie można usłyszeć ze Sceny nad Stawem, gdzie wystąpią m.in. znany z wyluzowanego stylu Kuba Knap, poznaniak Śliwa, grupa beatboxerów Beatside i Sigma NGWM z Jarocina. Na scenie Park legendarną płytę 'Księga Tajemnicza. Prolog' z 1996 r. przypomni Kaliber 44 z Joką i Abradabem. Pierwszy album katowiczan to pomnik psychorapu i kamień milowy polskiego hip-hopu. Nuta awangardy? Przed Kalibrem wystąpią Syny, czyli alternatywny hiphopowy skład Roberta Piernikowskiego i producenta 1988. W ich szorstkiej muzyce niektórzy krytycy dopatrywali się inspiracji pionierskimi poczynaniami raperów z Katowic.
Sobota stanie pod znakiem gitar. Na scenie Park zagrają zespoły eksploatujące ten instrument na różne sposoby. Najpierw Lao Che. Muzykę autów płyty 'Powstanie warszawskie' trudno zaszufladkować, bo każdy ich album jest inny.
Zagra także jeden z najpopularniejszych polskich zespołów rockowych - happysad.
Nie będą zawiedzeni fani cięższych gitarowych brzmień. Dla nich koncert zespołu Illusion, który podobnie jak Hey, obchodzi 25 lecie istnienia. Z tej okazji grupa Lipy planuje zagrać koncert wspominkowy, choć nie zabraknie nowszego materiału.
Koncertową petardą jest death metalowy zespół Decapitated, który zagra w parku na koniec. Grupa założona 20 lat temu przez nastolatków z Krosna dziś jest niekwestionowaną legendą swojego gatunku, gra na najważniejszych festiwalach i wydała właśnie nowy album 'Anticult'.
O program sceny Rynek w sobotę zadbał ambasador Jarocina, lider Voo Voo Wojciech Waglewski. Na koncerty, poza Pere Ubu, zaprosił wyśmienity big band Mitch & Mitch. Znani z występów ze Zbigniewem Wodeckim muzycy sami od lat wydają doskonałe, różnorodne płyty. Ostatnio z brazylijskim muzykiem Kassinem. W programie również koncerty jazzowego Wojtek Mazolewski Quintet, Natalii Przybysz oraz Voo Voo. Waglewski zapowiada, że występ jego zespołu będzie szybki i rockowy, a na scenie pojawią się goście.
Finał sobotnich koncertów na rynku to koncert amerykańskiego zespołu Pere Ubu. Dowodzoną przez Davida Thomasa grupę najczęściej szufladkuje się jako post-punkową. Od takiej muzyki zaczęli na swoim doskonałym debiucie 'The Modern Dance' z 1978 r. Ale przez lata Pere Ubu konsekwentnie ucieka od łatek, szeroko eksplorując pola muzyki awangardowej i eksperymentalnej.
- To zespół o punkowej proweniencji, ale jego ewolucja jest czymś niezwykle twórczym. Oni są bardzo osobni w tym co robią. Co ciekawe, lider zespołu Dawid Thomas jest dokładnie w moim wieku. To będzie ciężki kawałek chleba do zgryzienia dla ludzi. Punkowcy się na to obrażą, reszta się też wypnie. Ale dla każdego, kto się uważa za świadomego słuchacza, to jest wydarzenie - komentował w rozmowie z 'Wyborczą' Wojciech Waglewski, który zaprosił Pere Ubu do Jarocina.
Sobota to jeszcze przynajmniej cztery ciekawe koncerty. Indiepopowy zespół Lilly Hates Roses zagra piosenki kultowej brytyjskiej grupy The Smiths. Jarocińscy muzycy - raper Sigma i Tomek 'Rass Tomi' Jankowski przypomną nigdy nie graną na żywo płytę Voo Voo 'Małe Wu Wu' z piosenkami dla dzieci. Gościnnie zaśpiewa z nimi Wojciech Waglewski. A na kameralnej scenie w ruinach kościoła wystąpi jedna z legend festiwalu - bydgoski nowofalowo-awangardowy zespół Variété. Przedpremierowo zaprezentuje piosenki z nowej, niewydanej jeszcze płyty. Artyści pokażą także spektakl 'Bal, czyli wieczór zapoznawczy, gra zespół Variété', który premierę miał na wrocławskim Przeglądzie Piosenki Aktorskiej.
Krzysztof Zalewski wystąpi dwukrotnie. Najpierw ze swoim materiałem solowym z płyty 'Złoto'.
Drugi raz z muzyką Czesława Niemena. I to w nowych aranżacjach. Okazją, by przypomnieć na festiwalu twórczość wybitnego artysty, jest okrągła rocznica jego jedynego koncertu w Jarocinie w roku 1987 oraz pięćdziesięciolecie premiery jego płyty 'Dziwny jest ten świat'. Organizatorzy zapowiadają, że koncert pokaże mniej oczywistą stronę autora 'Snu o Warszawie'. Zalewski, oprócz sztandarowych piosenek, wybrał utwory z mniej znanych płyt Niemena - 'Terra Deflorata' albo 'Aerolit'. Chórki podczas koncertu zaśpiewają Natalia i Paulina Przybysz.
Niedziela to koncerty najpopularniejszych polskich artystów - rapera O.S.T.R. oraz rock'n'rollowego zespołu Organek - oraz koncerty specjalne. Jedyny występ w Polsce dadzą mistrzowie jazzu, trębacze Tomasz Stańko i Enrico Rava z Włoch.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze