Zanim przejdziemy do "Pana Tadeusza", zajrzyjmy na "Dwór dla dzieci"
"Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany"
Ten fragment muszą kojarzyć nawet ci, którzy lekturę "Pana Tadeusza" tylko pozorowali, w rzeczywistości ograniczając się do obejrzenia filmu Andrzeja Wajdy (lub przeczytania streszczenia w bryku). Bo opis dworu w Soplicowie pojawia się tuż po inwokacji. Do tego momentu każdy musiał doczytać, choćby z rozpędu.
Zanim jednak dzisiejsi zerówkowicze poznają dwór opisany przez Mickiewicza, mogą zapoznać się formą charakterystyczną dla polskiej architektury, czytając książkę "Dwór dla dzieci" napisaną przez Tomasza Zyska i Jana Skuratowicza. A przede wszystkim oglądając pełne detali ilustracje autorstwa Karoliny Ostrowskiej. Rozejrzeć się po dworskiej kuchni, zajrzeć do kredensu, sprawdzić, jakimi zabawkami bawiły się sto lat temu mieszkające we dworze dzieci.
Wszystkie komentarze