Strażnicy zajmowali się czymś innym
Samochód na przejściu dla pieszych, dostawcze auto na środku chodnika - to w Poznaniu codzienność. Zimą doszedł kolejny problem - miejsca parkingowe zajął śnieg, a samochody zaczęły blokować torowiska. Przez jeden źle postawiony samochód cierpiały setki pasażerów, bo tramwaje nie mogły przejechać.
Takich kierowców ma karać drogówka i straż miejska. Mogą dawać mandaty, wzywać lawetę, a przede wszystkim patrolować ulice i pilnować porządku. Mogą, ale tego nie robią. Dlaczego? ?Bo mamy inne obowiązki, za mało ludzi, bo przecież od tego jest policja, bo kierowcy sami powinni wiedzieć, jak parkować? - tłumaczą strażnicy, coraz bardziej się pogrążając.
Czego życzyć straży miejskiej w nowym, 2011 roku? Na pewno mniej nieskutecznych akcji. Może więcej etatów? A może po prostu lepszego rozeznania w tym, co się dzieje w mieście.
Joanna Leśniewska
Co jest największą porażką roku? Zagłosuj w naszej sondzie!
Wszystkie komentarze