Wydarzenia roku 2010

Choć Europejską Stolicą Kultury 2016 Poznań nie zostanie mamy swój mały artystyczny sukces. Praca poznańskiej studentki 'I love Europe' zwyciężyła w konkursie na plakat promujący Dzień Europy.

W maju i czerwcu tego roku mieszkańcy Wielkopolski musieli mierzyć się z wielką wodą. Powódź zalała m. in. część Kalisza i Goliny.

We wrześniu Poznań jako pierwszy oddał arenę na zbliżające się Euro 2012. Na otwarciu stadionu zaśpiewał Sting wraz z orkiestrą symfoniczną. Ponad 30 tys. osób bawiło się na nowo utworzonym obiekcie.

Mamy największy maraton w Polsce. W tegorocznej edycji do mety dobiegło ponad 3,8 tys. osób. Do zobaczenia na starcie za rok!

Potrzeba było aż dziesięciu lat by policji udało się odzyskać obraz Claude'a Moneta Plaża w Pourville. Dzieło zostało skradzione przez Roberta Z. i trzymane za szafą. Jak twierdzi złodziej motywem przestępstwa była miłość do impresjonisty. Dziś obraz można na nowo podziwiać w Muzeum Narodowym w Poznaniu.

Juventus Turyn, Manchester City i FC Salzburg, a wśród nich Lech Poznań. Jak się okazało nawet w takim gronie poznański klub potrafi pokazać klasę. Po zaciętych i widowiskowych spotkaniach Lechitom udało się awansować do 1/16 finału Ligii Europejskiej.

Pokonując kandydata PO Grzegorza Ganowicza w drugiej turze wyborów po raz czwarty z rzędu Ryszard Grobelny został prezydentem Poznania.

Rozwikłano jedną z poznańskich tajemnic, a dokładniej rozwikłał ją Piotr Bojarski, dziennikarz Gazety Wyborczej. Po latach poszukiwań odnalazł gwiazdę z pomnika Bohaterów na Cytadeli. Jak się okazało zabytek gwizdnęli... strażacy. Teraz gwiazda trafiła do muzeum w Ratuszu.

Z Cytadelą związane jest jeszcze jedno tegoroczne wydarzenie. Ok. 400 osób skrzykniętych z pomocą portalu społecznościowego Facebook starło się 18 grudnia w bitwie na śnieżki. Ofiar nie odnotowano, za to zabawa była przednia. Kolejna potyczka planowana jest na styczeń 2011 roku.

Zamarzające zwrotnice, zasypane ulice i chodniki, paraliż komunikacyjny. Tegoroczna zima nie rozpieszczała. Największe problemy pojawiły się na kolei gdzie regularnie pociągi przyjeżdżały z opóźnieniem. Na całe szczęście, w trudnych momentach mieszkańcy Wielkopolski z chęcią wzajemnie sobie pomagali wypychając samochody z zasp i podwożąc marznących na przystankach pasażerów.

Przez ponad 130 lat zajezdnia na Gajowej służyła miejskiemu przewoźnikowi. Do końca 2010 roku MPK musiało się z niej wyprowadzić. Teraz część tramwajów marznąć będzie pod chmurką.