150 tys. polskich testów do wykrywania koronawirusa zamiast trafić do laboratoriów, leży w magazynach Medicofarmy. Ostatecznie przejmie je Centralna Baza Rezerw Sanitarno-Przeciwepidemicznych w Porębach - zdecydował w czwartek resort zdrowia

Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Poznania? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

Ministerstwo Zdrowia potwierdza, że trwają rozmowy w tej sprawie. Przypomnijmy: chodzi o pierwszy polski test do wykrywania koronawirusa, który powstał w Instytucie Chemii Bioorganicznej w Poznaniu.  Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyłożyło 8 mln zł na uruchomienie jego produkcji przez radomską Medicofarmę i zakup pierwszej partii. Testy miały trafić do laboratoriów w kraju.  

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Monika Tutak-Goll poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    A Szpitale oszczędzają na badaniach przykład Wojewódzki Specjalistyczny Szpital w Olsztynie, Specjalistyczny Szpital w Elblągu, może te testy należy przesłać do szpitali !
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Robią przekręty zamiast zwiększać ilość wykonywanych testów.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Coś się tu nie zgadza. Polskie (atestowane?) testy wykażą inny wynik, niż te sprowadzone?
    Dlaczego nie są wprowadzone do obiegu, niezależnie od tych sprowadzonych? Przecież mamy wzrost zakażeń.
    Czy są dane dotyczące - ilość stwierdzonych +, a pochodzenie testów? Laikiem jestem...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    ośrodki opiekuńcze, szpitale, szkoły (które mają być czynne od września) - potrzeby są, testy nie muszą tkwić w "rezerwach"; za chwilę dowiemy się, że je sprzedali, podobnie jak było z maseczkami na początku epidemii
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Szumoski corporation zmaganyzowała dupokrytkę. Ale dowody nadal likwiduje.
    Objawił się gwiazdor Maksymowicz. Kolejny absolwent pislamskiej szkoły hipokryty. Jaki lekarz może należeć do tej chamskiej hołoty i mord zdradzieckich?
    A może to awatary? Tajne mutanty poszczepionkowe z tradycyjną zarowką w dudzie?
    Duda to ciemniactwo i obłuda
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Za tanie i dobre poznańskie testy, produkowane przez polską firmę, nie da się dostać w łapę, więc MZ ich nie używa, i to by było na tyle.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nie widzę nic zaskakującego w zachowaniu instytucji i urzędów. Powiem wprost: to jest typowe dla polskich jednostek (tutaj każdy wpisze jakiś znany przykład), które zakładają z góry, że gra nie warta świeczki, albo nie widzą dla siebie korzyści, albo po prostu chcą schować i głęboko ukryć, zniszczyć. Polak nie potrafi znieść sukcesu sąsiada, więc, prawdopodobnie jak w tym przypadku, łatwiej jest wydać duże pieniądze publiczne, niż przyłożyć ręki do sukcesu rodaków.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    rząd boi się realnych wyników, dlatego jesteśmy tak skutecznie od tego odcinani, już lepiej prywatnie zainwestować w test niż sugerować się rządem, to oni stoją za takim rozp... nie lekarze
    już oceniałe(a)ś
    0
    0