Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl
Górka na os. Wichrowe Wzgórze
- Nie byliście na Wichrowym Wzgórzu?! - grzmiała nasza redakcyjna koleżanka Natalia Mazur, gdy pierwszego dnia wróciliśmy do redakcji. Usprawiedliwianie się, że nie zdążyliśmy, nie pomogło. Dziś od rana wybraliśmy się więc na osiedle.
Górka ogromna, prędkość świetna, wszystko gładkie, wyślizgane. W dodatku dookoła masa dzieciaków i dorosłych z sankami i jabłuszkami. Podróż w dół zajęła 13 sekund. W całym zjeździe jest jednak mały zgrzyt - idealnie utrzymany chodnik, który jest bardzo blisko górki. W efekcie każdy rajd w dół kończy się szuraniem płozami po kostce brukowej. Ewentualnie wybrać można kierunek na krzaki. Trochę szkoda, ale i tak zabawa jest przednia. Pięć sanek, ale w tym te, które uszkodziliśmy, bo coś tu trzeszczy.
Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze