Zaginiony Fabian Zydor został porwany i brutalnie zamordowany - przekonuje prokuratura i po ośmiu latach oskarża o zbrodnię trzech recydywistów. Przed śmiercią 17-latek miał być katowany. Ciała nie odnaleziono.
Policja zaapelowała o pomoc w południe. Wieczorem komisarz dostał wiadomość: "Nie rozgrzebujcie tej sprawy, bo będzie kilka zniszczonych żyć więcej".
Nie ma ciała, jest akt oskarżenia. Prokuratura twierdzi, że zaginionego nastolatka z Wielkopolski uprowadziło trzech mężczyzn. Zamordowali go, a zwłoki ukryli.
Nie ma ciała, są zatrzymani. Po ponad sześciu latach policja w Poznaniu ogłasza sukces: - Zatrzymaliśmy trzy osoby. Rozwiązaliśmy zagadkę śmierci Fabiana Zydora.
Ciało zamordowanego Fabiana Zydora zaległo na dnie Warty - uważają policjanci z Poznania i nie składają broni. Gdy nie pomogła wynajęta koparka, do wody weszli strażacy.
Szczątki 17-letniego Fabiana Zydora mogą leżeć w tonach mułu na brzegu Warty, kilka kilometrów od jego domu - uważają kryminalni z Poznania. Śledziliśmy akcję, jakiej do tej pory polska policja nie prowadziła.
Policjanci kryminalni mają sporą wiedzę o losach Fabiana i są przekonani, że chłopak został zamordowany po tym, jak wyszedł z imprezy w pobliżu swojego domu. Nadal jednak nie wiedzą, gdzie jest jego ciało i potrzebują dowodów, by skutecznie oskarżyć podejrzanych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.