Pierwsza pacjentka Wielkopolskiego Centrum Onkologii skorzystała z czepka chłodzącego w mijającym tygodniu. Czepek minimalizuje ryzyko utraty włosów podczas chemioterapii. Ośrodek kupił urządzenie, z którego jednocześnie może korzystać tylko dwóch pacjentów.
Prof. Dawid Murawa rzucił pracę w zielonogórskim szpitalu. W mieście huczy, że wykończyła go współpraca z prezesem szpitala, byłym policjantem i fatalne zarządzanie lecznicą. - Kiedy wchodziliśmy na blok operacyjny, modliliśmy się, żeby niczego nie zabrakło, żebyśmy mogli skończyć operację - opowiadają lekarze.
Nowy budynek WCO przy ul. Strzeleckiej został oddany do użytku w połowie marca tego roku. Dlaczego nadal nie ma tu pacjentów? Rzecznik szpitala tłumaczy, że trzeba poczekać do jesieni.
Do nowej części szpitala od strony ul. Strzeleckiej przeniosą się wszystkie poradnie specjalistyczne z głównego gmachu WCO. Będzie tu też działał oddział chemioterapii dziennej i immunoterapii
Po trzeciej wznowie Julka otrzymała szpik od swojej mamy. - Mamy nadzieję, że mój szpik pomógł, choroba nie wróci i będzie dobrze - mówi pani Anna, mama dziecka.
Ma trudności z przełykaniem. Przez rok prosi o pomoc laryngologów. Jeden kieruje ją na rehabilitację, inny przepisuje leki na alergię. Kiedy mówi, że się dusi, słyszy, że ma popijać małymi łykami wodę i kupić sobie w aptece specjalne mleczko.
Zbadali szpik, Maciek miał 90 proc. blastów, czyli nieprawidłowych krwinek białych. Ich obecność oznacza białaczkę. - Rozmawiałam z innymi rodzicami, ich dzieci miały np. 40 proc. blastów - opowiada mama chłopca. Teraz przed nimi ostatni protokół chemioterapii.
W czasie rutynowych badań poznańska lekarka szarpnęła ciężko chorego chłopca z ostrą białaczką limfoblastyczną za rękę i uniosła go. Pytała, czy jest normalny.
- Nie wiedziałam, że ratująca życie chemioterapia czy radioterapia może uszkodzić mi serce. Takich pacjentów i pacjentek jest masa - opowiada Anna Piłat- Bredow, prezeska stowarzyszenia Rakujemy jak chceMy, która zachorowała na nowotwór piersi.
- Bali się jej lekarze stażyści, rodzice, dzieci. Gołym okiem było widać, które leczyła. W czasie badań były zawsze skupione, spięte, zastraszone. Zachowywały się nienaturalnie, jak wytresowane - tak wspomina lekarkę personel szpitala klinicznego im. Jonschera w Poznaniu.
Przy pomocy nieokaleczającej brachyterapii leczyliśmy już kilkunastu pacjentów z rakiem nosa i tylko u jednego z nich doszło do nawrotu choroby. Pozostali są zdrowi - o nowych ścieżkach leczenia nowotworów skóry opowiadają lekarze z Wielkopolskiego Centrum Onkologii.
Dla bezpieczeństwa zmianę nowotworową wycina się zawsze wraz z marginesem zdrowych tkanek. W przypadku mózgu nie zawsze można zastosować taki margines, bo każda zdrowa tkanka jest za coś odpowiedzialna. Usuwa się więc tylko to, co jest absolutnie konieczne. Co dalej?
We wczesnym stadium nowotwory głowy i szyi są niemal zupełnie wyleczalne. Potem los chorego staje się coraz bardziej dramatyczny.
- Zdrowie nie znajduje się wysoko w hierarchii naszych ważności. Musimy najpierw zrobić obiad, mieć w ogóle z czego ten obiad zrobić, ubrać dzieci, bo zima się zbliża. To jest ważne - mówi dr n. med. Agnieszka Dyzmann-Sroka z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Nowatorska terapia umożliwi skuteczne zabijanie komórek nowotworowych i jednocześnie pozwala znacząco zmniejszyć toksyczność terapii.
Małoinwazyjne zabiegi, nowoczesne leki celowane, cybernetyczny nóż - to tylko część terapii, jakie oferują chorym na raka silne onkologiczne ośrodki.
Kiedyś leczenie raka piersi kojarzyło się z mastektomią, dziś w ośrodkach Breast Cancer Unit zdecydowanie najwięcej chorych przechodzi operacje oszczędzające. Co oferuje chorym Wielkopolskie Centrum Onkologii - opowiadają lekarze.
Wszystko wygląda na to, że w mieście powstanie trzeci ośrodek radioterapii. PiS przyznał pieniądze Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu, jednocześnie zablokował projekt szpitala marszałkowskiego.
Dwa razy w tygodniu interdyscyplinarny zespół specjalistów z dwóch dużych poznańskich szpitali zbiera się, by wybrać najlepsze ścieżki leczenia dla chorych na raka płuca. Scenariuszy jest bardzo dużo. Choć trudno o happy end.
Polska edycja największego w Europie biegu i marszu wspierającego chorych na raka piersi odbędzie się 24 września w Poznaniu. Do pokonania od 3 do 6 km wokół Malty.
W Poznaniu powstał nowoczesny Zakład Diagnostyki Molekularnej Nowotworów za ponad 3,7 mln zł. Nowy sprzęt pomoże szybciej i lepiej zdiagnozować chorych z rakiem płuca.
Samorząd sfinansuje mrożenie komórek jajowych i nasienia pacjentów, którzy są chorzy na raka, a których leczenie może pozbawić płodności. Bo państwo takiego wsparcia nie oferuje.
Gdy wydawało się, że Radek jest zdrowy, wykryto wznowę białaczki - ostrą, lekooporną i zdarzającą się w 5 na 100 przypadków. Teraz chłopiec jest już po drogiej terapii, na którą fundusze zebrano w błyskawicznej zbiórce. Jak obecnie wygląda jego życie i jakie są przed nim perspektywy?
Tosia urodziła się 16 marca 2021 roku. - Badanie USG jeszcze w szpitalu wykazało, że cierpi na zastój moczu. Lekarze polecili więc obserwować dziecko i przeprowadzać regularne badania w przychodni - mówi jej mama, Magdalena Madejska.
- Gołym okiem było widać, które dzieci pani doktor leczyła. W czasie badań były zawsze skupione, spięte, zastraszone - opowiada lekarka ze szpitala im. Jonschera w Poznaniu.
Rzadkie, trudne laryngologiczne operacje będzie można obejrzeć w internecie w ramach Europejskiej Sesji Chirurgii na Żywo, która zacznie się w tę środę, 23 listopada. Zabiegi komentować będą ze studia w Poznaniu eksperci z Czech, Niemiec, Belgii i Polski.
Supernowoczesny robot to dzieło inżynierów z Narodowego Centrum Badań Jądrowych i lekarzy z Wielkopolskiego Centrum Onkologii.
Jeszcze w 2019 r. liczba pacjentów onkologicznych w Wielkopolsce wyniosła ok. 48 tys. W latach z pandemią COVID-19, a więc 2020-21, było ich zdecydowanie mniej - 39 i 43 tys. Sporo osób nie decydowało się na diagnostykę albo leczenie w obawie przed koronawirusem. Teraz zaczyna się to zmieniać.
Fizjoterapia, pomoc psychologiczna i porady dietetyka - taki wachlarz terapeutyczny dostają w ofercie pacjenci, którzy chorują na raka lub zakończyli leczenie onkologiczne. Z unijnego programu, realizowanego przez poznański Ośrodek Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów im. Aliny Pieńkowskiej mogą skorzystać osoby mieszkające, pracujące lub studiujące w Wielkopolsce.
Od kilku dni duże ośrodki onkologiczne w Polsce koordynują leczenie chorych na raka uchodźców z Ukrainy. Jednym z nich jest Wielkopolskie Centrum Onkologii, gdzie już zgłaszają się przede wszystkim kobiety i dzieci.
Do szpitala im. Karola Jonschera wolontariusze przywieźli dwójkę chorych dzieci: z Kijowa i ze Lwowa. Lekarze czekają wciąż na trzecie dziecko, które razem z rodziną utknęło w kolejce przed granicą. Na razie nie wiadomo nic o ich losie.
O to, gdzie będzie pracował prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej walczą dwa medyczne ośrodki: Poznań i Zielona Góra.
Krajobraz w czasie pandemii: w Wielkopolsce spadła liczba pacjentów leczonych onkologicznie w szpitalach, mimo że lekarze stawiają coraz więcej rozpoznań.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki przyjechał do Poznania na zjazd Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej. Spotkał się nie tylko z lekarzami, ale też z prezydentem miasta Jackiem Jaśkowiakiem.
Pacjent nie będzie się już błąkał od szpitala do szpitala w poszukiwaniu pomocy. Leczeniem chorych mają zająć się dobrze wyposażone i doświadczone ośrodki. Zapewnią pacjentom terapię na każdym etapie choroby: dostęp do badań, nowoczesnych zabiegów, leków i konsultacji.
Szpitale zalewa fala pacjentów z zaawansowaną chorobą nowotworową. Chorzy, którzy od miesięcy czekali w kolejce na przyjęcie, mają przesuwane zabiegi, bo na izby przyjęć trafia coraz więcej ostrych, dramatycznych przypadków.
- W Polsce od 2010 r. systematycznie spada odsetek kobiet zgłaszających się na mammografię. To trwały trend. Pandemia spowodowała jednak wiele spóźnionych diagnoz u kobiet spoza grupy objętej badaniami przesiewowymi - mówi dr n. med. Dariusz Godlewski, szef Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów w Poznaniu.
Pacjent po chemioterapii nawet nie wie, że może mieć problemy z sercem. Niektóre powikłania mogą się pojawić dopiero po 10 czy 15 latach. Dlatego poznańscy lekarze postanowili połączyć leczenie onkologiczne z kardiologicznym. Najprawdopodobniej to pierwszy taki program w Polsce.
Po pokonaniu raka możesz niemal wszystko: zostać strażakiem, zdobyć Kilimandżaro, nurkować. Z pokonania tej choroby płynie siła.
Radni zdecydowali, że Poznań sfinansuje mrożenie komórek jajowych i nasienia pacjentów, którzy są chorzy na raka, a leczenie może pozbawić ich płodności. - To jednak procedura in vitro - wzdychają zaniepokojeni samorządowcy z PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.