Pracownicy Amiki skarżyli się na mobbing, ale nie dotyczyło to Ilony Pujanek, która popełniła samobójstwo - przekonywał w sądzie jeden z dyrektorów koncernu. Amica chce przeprosin od społecznika Piotra Ikonowicza za słowa o krwi na rękach.
Aż 230 tys. pralek, lodówek czy kuchenek zmieści się w nowym, gigantycznym magazynie firmy Amica we Wronkach. To największy tego typu budynek w Europie.
Amica Wronki pozywa Piotra Ikonowicza za twierdzenie, że jedna z pracownic zabiła się przez mobbing. - Namawiam, by nie kupować ich produktów, bo ci ludzie mają krew na rękach - mówił Ikonowicz.
Samobójstwo pracownicy Amiki we Wronkach pokazuje, że w małej miejscowości strach przed jedynym wielkim pracodawcą paraliżuje tysiące ludzi. Czy tej tragedii naprawdę nie można było uniknąć?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.