- Idealna sytuacja to taka, w której każdy czytelnik ma od siebie bibliotekę w odległości 15 minut komunikacją miejską lub samochodem. Książkomaty powstały po to, żeby dogęścić naszą sieć biblioteczną - tłumaczy Anna Gruszecka, dyrektor Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, dzięki której nowa książkowa inicjatywa wychodzi na ulice.
- Wiersze, baśnie, powieść, literatura popularnonaukowa, dla dzieci i młodzieży - opowiada o nowych bibliotecznych zbiorach Katarzyna Wojtaszak, rzeczniczka Biblioteki Raczyńskich. Nowe książki - po ukraińsku - przyjechały tu w poniedziałek.
Książkomaty - czyli samoobsługowe wypożyczalnie przypominające paczkomaty - to nowa inicjatywa poznańskiej Biblioteki Raczyńskich. Urządzenia zaczną działać już na przełomie marca i kwietnia. W miejscach, gdzie brakuje bibliotek.
Niecieszący się dobrą opinią deweloper Wechta kupił zabytkową kamienicę na Św. Marcinie. Przez lata w budynku mieściła się Biblioteka Raczyńskich. O dziwo, deweloper też ma plany związane z kulturą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.