Jacek Jaśkowiak przegrał amatorską walkę na pięści z Dariuszem Michalczewskim, ale nie dał sobie złamać nosa, nie upadł na deski, i nie trzeba było go znosić z ringu. Dochód z charytatywnej imprezy - być może nawet 100 tysięcy złotych - trafi na budowę nowej kardiochirurgii dziecięcej w Poznaniu.
Sensacji nie było. Ambitny plan prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, by jako trzeci człowiek na świecie pokonać Dariusza Michalczewskiego, nie spełnił się. 23-krotny mistrz świata wygrał jednogłośnie na punkty. Walka odbyła się w ramach Gali Białych Kołnierzyków, akcji charytatywnej zbierającej pieniądze na rzecz przebudowy Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu
Na dzień przed walką prezydenta z byłym mistrzem świata Dariuszem Michalczewskim odbywało się ważenie zawodników.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.