Kajetan P. na początku lutego zamordował nauczycielkę włoskiego, a jej rozczłonkowane zwłoki zawiózł do swojego mieszkania. Zwłoki podpalił i uciekł. Wysłano za nim list gończy, jego zdjęcie zawisło wśród najbardziej poszukiwanych na stronach Interpolu i Europolu. P. był widziany na dworcu w Poznaniu. Ze stolicy Wielkopolski wyjechał pociągiem do Berlina. Z Niemiec dotarł do Włoch, a stamtąd promem na Maltę. Znalazł się tam sześć dni po zabójstwie, zatrzymał się w hostelu, podawał się za turystę z Niemiec. Policja podaje, że planował ucieczkę do Tunezji. Członkowie poznańskiej specgrupy dotarli na Maltę w poniedziałek. Od tego czasu szukali go razem z miejscowymi policjantami. Schwytano go w środę. Jak będzie wyglądał cały proces deportacji? I czy naprawdę mężczyzna pojedzie rejsowym samolotem? Oto szczegóły, o których poinformowała stacja TVN24