Po mistrzostwie Polski w 2010 roku Lech Poznań przeżył jedną z najpiękniejszych europejskich przygód w całej swojej historii. Jej zwieńczeniem był przegrany dwumecz ze Sportingiem Braga, który do dzisiaj wywołuje wiele emocji.
1609,34 m, czyli dokładnie jedną milę, musieli przebiec zawodnicy w niedzielę na stadionie na Golęcinie. Oprócz biegu indywidualnego odbyła się tam również sztafeta 4x400 m oraz zawody dla dzieci Kinder+Sport.
- Nie jestem szczęśliwy, że za chwilę się kończy runda i mogę w niej w ogóle nie wystąpić - mówi Marcin Kikut, piłkarz Lecha Poznań, który wrócił do zdrowia po ciężkiej kontuzji.
Przez prawie godzinę Lech Poznań prowadził we Włoszech z Udinese i miał szanse na przedłużenie swej niesamowitej przygody z europejskimi pucharami. Przygody, która trwała tak długo i zakończyła się wczoraj porażką 1:2
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.