- Urzędnicy umieją teraz z nami rozmawiać. Oni teraz chcą z nami rozmawiać. Ja mam telefony z urzędu miasta! - mówiła Ula Żurańska z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, jedna z uczestniczek Socjalnego Kongresu Kobiet, który po raz drugi odbył się w Poznaniu.
Socjalny Kongres Kobiet odbył się w Poznaniu. Postulaty mają być tematem dyskusji publicznej o sytuacji kobiet w mieście.
- Dla takiego prezydenta Jacka Jaśkowiaka kobiety to są Henryka Bochniarz albo Grażyna Kulczyk. Pracownice samorządowe, dziewczyny ze żłobków, bibliotek czy samotne matki z mieszkań komunalnych to już nie są kobiety. On ich nie widzi - mówi Marta Burza. W sobotę w Poznaniu odbędzie się pierwszy w Polsce Socjalny Kongres Kobiet.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.