- Bardzo zależało nam, żeby zrobić coś oryginalnego. Nie chodziło nam tylko o to, żeby stworzyć salon fryzjerski - mówi współzałożyciel unikatowego barbershopu w wagonie tramwajowym. Nie udało się. Zakład będzie działał tylko do końca tego tygodnia.
- Brakuje nam na mapie Poznania miejsc, które nawiązywałyby do kultury i historii tego miasta. Chcemy, żeby zmienił to nasz salon - mówi współwłaściciel nowego barbershopu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.