- Był czas, że co chwilę dowiadywałem się, że ktoś, z kim się przyjaźniłem, nie żyje. Czy wszyscy na COVID? Tego nie wiem. Pojawiały się tylko suche informacje, ta zmarła, ten zmarł - opowiadają mieszkańcy DPS przy ul. Ugory w Poznaniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.