Telefony z Wielkopolski w sprawie zagrożenia życia i zdrowia odbierają ratownicy z kraju, bo w Poznaniu brakuje dyspozytorów medycznych. Do obsadzenia natychmiast jest obecnie ponad 60 etatów - tak w skrócie wygląda rewolucja PiS w systemie ratownictwa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.