Ciepła i słoneczna pogoda wygoniła poznaniaków z domu. Na spacerach sporo z nich zauważyło kolejne wycinki drzew i dzwoniło do nas z interwencją. - Ja nie wiem, gdzie ci ludzie mają rozum - denerwuje się pani Lila i opowiada o wyciętej starej brzozie płaczącej , która rosła między garażami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.