W styczniu 2019 r. doszło do tragedii w koszalińskim escape roomie. Wybuchł pożar, zginęło pięć osób. Kontrola w wielkopolskich pokojach zagadek wykazała m.in. brak instalacji wentylacyjnych oraz dróg ewakuacyjnych. Lokale nie były też dostosowane dla osób niepełnosprawnych.
Właściciele 26 poznańskich escape roomów zrzeszyli się, aby bronić dobrego imienia branży. Po tragedii w Koszalinie ich lokale odwiedza o 20 proc. mniej klientów. - Obawiamy się, że zostaną wprowadzone takie przepisy i takie wymogi formalne, że prowadzenie escape roomów stanie się niemożliwe - mówi Cezary Gieracki, prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Właścicieli Escape Roomów i Pokojów Zagadek.
Escape room w Koszalinie, w którym w piątek doszło do tragedii i śmierci pięciu dziewczyn, należał do mieszkańca Poznania. - Prokuratura zaplanowała na dziś czynności z zatrzymanym - powiedział w niedzielę komendant główny policji Jarosław Szymczyk na konferencji prasowej z udziałem premiera i szefa MSWiA.
Kondolencje na fanpage'u, albo nawet zamknięcie lokalu - poznańskie escape roomy reagują na tragedię w Koszalinie. Po pożarze, w którym zginęło 5 osób, wszystkie takie lokale czeka kontrola straży pożarnej i policji
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.