Kiedy dorasta się, mając dziadka piekarza, ojca trębacza i zarazem inspektora rzeźni, a matka śpiewa w operze, trudno nie skręcić w którąś w tych ścieżek. Giacchimo Rossini pokochał i muzykę, i kuchnię. W poświąteczną środę Teatr Wielki przypomni "Stabat Mater" w opracowaniu mistrza włoskiej opery.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.