- Najbardziej to bym chciała ugościć wszystkich tych, co do mnie w ciągu roku przychodzą. Byśmy razem przy stole usiedli. Ale to nierealne. Każdy ma swoją rodzinę, swoje sprawy. A ja świąt nie przygotuję - mówi poznanianka Danusia Żyła. I opowiada, jak wygląda jej życie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.