Szef policji w jego rodzinnej miejscowości przed dziewięciu laty powiedział mu: "Polacy chcą pana zabić, grożą panu". Gdy teraz Howard Webb przyjechał do naszego kraju z wydaną po polsku autobiografią, tłum Polaków słuchał go, bił brawo i ustawił się w kolejce po zdjęcie i autograf
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.