W niedzielę, 11 lipca, wieczorem strażacy wyłowili ciało niepełnoletniego mieszkańca gminy Krzywiń w Wielkopolsce.
W Skorzęcinie nurkowało w poniedziałek trzech kolegów. Gdy jeden z mężczyzn nie wypłynął z wody, do akcji przystąpili strażacy wyposażeni w łodzie i podwodnego robota.
Mimo podjętej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować. - W pewnym momencie wynurzył się i pokazał pozostałym, że nie może oddychać - mówi mł. asp. Sebastian Wiśniewski z konińskiej policji.
46-letni nurek, który zginął w popularnej w Polsce bazie nurkowej Honoratka (Wielkopolska), to doświadczony instruktor - ustaliła "Wyborcza". Jego ciało leżało w okolicy rekreacyjnej, dość łatwej do nurkowania części pokopalnianego zbiornika.
Dwóch nurków w niedzielę schodziło pod wodę w miejscowości Honoratka w powiecie konińskim. Jeden z nich nie wypłynął na powierzchnię.
Płetwonurkowie wydobyli we wtorek ciało z niemieckiego statku pasażerskiego "Wilhelm Gustloff", którego wrak spoczywa na dnie Bałtyku ok. 40 km od brzegu, na wysokości Łeby. To prawdopodobnie szczątki nurka z Poznania, który zaginął siedem lat temu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.