Strażacy twierdzą, że w powiecie nie ma drugiej takiej firmy, co kilka tygodni wybucha tu pożar. Spółka gromadząca odpady chce teraz otworzyć kolejny zakład pod Poznaniem. Mieszkańcy są przerażeni.
Informacje o siwym dymie i nieprzyjemnym zapachu nieustannie przekazują do burmistrzyni Śmigla mieszkańcy Przysieki Polskiej. To tam działa zakład przetwórstwa odpadów, gdzie tylko w tym roku miało miejsce sześć dużych pożarów.
A Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska bada, czy nie doszło do zatrucia wody i gleby. Niewykluczone, że kolejny pożar może zakończyć się ewakuacją mieszkańców wsi.
Poseł Nowoczesnej Adam Szłapka pisze w sprawie płonącego składowiska do ministra klimatu i środowiska. Mieszkańcy obawiają, że lada moment na składowisku odpadów znów wybuchnie pożar. Właściciel obiecał, że teren posprząta, ale - zdaniem władz gminy - zwozi tam zbyt wiele śmieci.
Wielkopolscy strażacy już trzecią dobę walczą z ogniem na składowisku odpadów w gminie Śmigiel (powiat kościański). Siódmy raz płonęły tam odpady plastikowe. Mieszkańcom i władzom gminy kończy się cierpliwość. Już dwa lata walczą z pożarami.
Szósty raz zapaliło się składowisko firmy Polcopper w wielkopolskiej miejscowości Przysieka Polska. - Nasza wieś wygląda dziś jak wielkie pobojowisko. Plastiki walają się wszędzie. Mamy tego dość - mówią mieszkańcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.