- Czuję się, jakbym to ja osobiście okradała moich uczniów z ich własności artystycznej. A to przecież nie jest prawdą - mówi dyrektorka liceum plastycznego w Poznaniu. Szkoła zajęła właśnie drugie miejsce w Statutowym Absurdzie Roku za punkt, w którym pozbawiała swoich uczniów praw do ich prac. Stowarzyszenie z Poznania pyta ją teraz, ile zarobiła na sprzedaży i ile prac oddała na cele charytatywne.
Czy dyrektywa o prawach autorskich zagraża wolności w internecie? Uważam, że nie. Wolność nie polega bowiem na obchodzeniu zakazu kradzieży własności intelektualnej. Paragraf 13 tej dyrektywy ogranicza jedynie biznes tych, którzy dotychczas czerpali korzyści z udostępniania twórczości innych, nie płacąc ani grosza twórcom.
Dzisiaj poczułem się dumny z Unii Europejskiej, która wyznacza standardy oparte na etyce dla całego świata.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.