Kazanie trwa tu niewiele ponad trzy minuty. Nikt się nie wstydzi śpiewać średniowiecznych pieśni. A niektórzy wstają o czwartej rano, by zdążyć na czas. Roraty u poznańskich dominikanów to prawdziwy fenomen w czasach, gdy frekwencja w kościołach spada na łeb na szyję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.