Długie spacery dwóch Białorusinów zainteresowały polski kontrwywiad. Szpiedzy zbierali w Poznaniu informacje na temat wojskowych i cywilnych obiektów o "krytycznym znaczeniu dla obronności Polski". Opisujemy szczegóły tajnej operacji GRU.
- Przyjechałem do Polski, by pracować jako kierowca. Miałem jeździć po całej Europie - mówi Dzmitry N., z zawodu muzyk perkusista, domniemany szpieg białoruskiego wywiadu wojskowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.