Pacjent miał pisać o lekarzu, że jest "półgłówkiem", "nieczułą bestią", że złamał przysięgę Hipokratesa. Zarzucał mu, że odmówił przeprowadzenia operacji ratującej życie. Choć w rzeczywistości chodziło o prosty, korekcyjny zabieg. I się doigrał.
14-latek trafił do kaliskiego szpitala po zatruciu czadem. Chłopak zasłabł w czasie kąpieli. Strażacy stwierdzili, że stężenie tlenku węgla w pomieszczeniu wyniosło 40 ppm. To drugie takie zdarzenie w Kaliszu w grudniu, a wystarczy czujka, która w porę zaalarmuje o zagrożeniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.