Tabletki z zabójczym fosforowodorem znajdowały się w otworach domu i zostały zalepione pianką montażową - tłumaczą strażacy. Wciąż są na miejscu tragedii. Specjalna komisja ustala, czy brak przyjęcia zgłoszenia przez dyspozytora pogotowia mógł mieć wpływ na śmierć trzylatki.
- Sprawcą całego zamieszania może być na przykład staruszka, która przekonana, że dokarmia bezdomne zwierzęta, rozrzuca resztki z obiadu po trawnikach i krzakach. Zdarza się, że mój pies znajduje takie kości. Już kilka razy było o krok od katastrofy - mówi mieszkanka północy Poznania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.