My także już się żegnamy, dziękując za wspólne niemal trzy godziny.
To już koniec tegorocznego marszu równości. Kilkaset osób bawi się teraz na pikniku na plaży Wilda, potem rozejdą bawić się w poznańskich klubach. To będzie długa noc.
Marsz Równości 2022 w Poznaniu dobiega końca, ale zanim się rozstaniemy jeszcze kilka zdjęć.
"Jestem niebinarną osobą nauczycielską. Idę dla wszystkich tęczowych osób uczniowskich" - taki transparent ma Samanta Dryja-Zabielska.
- To mój drugi raz, pierwszy raz byłam na paradzie w Warszawie. Chcę wesprzeć wszystkie osoby uczniowskie, bo 69 proc. uczniów z tej społeczności ma myśli samobójcze, a prawie połowa ma objawy depresji. Wydaje mi się, że szkoła to takie miejsce, w którym powinni się czuć bezpiecznie - mówi Dryja-Zabielska.
"Homokomando, dzięki, że jesteście z nami!" - to pozdrowienia dla Linusa Lewandowskiego i gości z Warszawy, którzy biorą udział w poznańskim Marszu Równości. A marsz wchodzi właśnie w ulicę Jordana. To oznacza, że zaraz znów będzie na plaży Wilda.
Tłum bije brawo Mariolce Rebell. Mariolka to Marek, drag Queen, bohaterka ostatniego głośnego procesu, sprawczyni bólu głowy Zbigniewa Ziobry.
Uczestnicy skandują "Jebać PiS!". Ale jest już bardzo spokojnie, widać, że to końcówka marszu.
Nie było na nim wielu polityków. Pewnie też dlatego, że - przynajmniej ci z PO - pojechali dziś na partyjną konwencję do Radomia.
A kto był? Poza posłanką Joanna Jaśkowiak i prezydentem, szefowa SLD w Poznaniu Beata Urbańska, europosłanka Sylwia Spurek, miejscy radni Wojciech Chudy i Paweł Sowa. Ale w tłumie trudno kogokolwiek wyłowić.
Na Drodze Dęblińskiej element zaskoczenia, z głośników leci piosenka Mariah Carey, tak, ta najbardziej znana o Bożym Narodzeniu. Ale chłodno wcale nie jest. Dlatego organizatorzy przypominają uczestnikom marszu, żeby pić wodę.
Ale w sumie kto nam zabroni mieć święta w lipcu?
Czoło Marszu Równości wychodzi już z ul. Garbary, przecina ul. Królowej Jadwigi i znów jesteśmy na Drodze Dęblińskiej.
Przypominamy, że teraz uczestnicy marszu wrócą na Plażę Wilda Eco Village. Po marszu w tym miejscu jest planowany m.in. Queerowy Maraton z udziałem 15 artystów i koncert Sarsy.
Jesteśmy na Garbarach, przy Wielkopolskim Centrum Onkologii. Zaciekawieni pacjenci wyglądają z okien. W rękach wenflony, ale nie przeszkadza to pomachać do uczestników poznańskiego Marszu Równości.
Nie możemy znaleźć w tym tłumie prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, ale trzeba odnotować, że Jaśkowiak pojawił się na samym rozpoczęciu Marszu Równości, jeszcze na plaży Wilda. Miał na sobie solidarnościowy T-shirt.
Część uczestników Marszu Równości w Żabce po wodę, a część na szybkiego drinka lub piwo. Idziemy dalej, zbliżamy się do Kupca Poznańskiego.
Na ul. Długiej już ciszej, ale to dlatego, że pogoda daje się uczestnikom we znaki. Bo to już druga godzina Marszu.
Lokatorka kamienicy przy Długiej 5 wystawia przez okno tęczowe balony. Tłum krzyczy i macha.
Klienci ze Starego Browaru wyszli na schody, żeby zobaczyć, co się dzieje. Naprzeciwko "Erotic Store", jego pracownice w drzwiach machają tęczowymi flagami.
Przy Lokum z głośników "Dancing Queen". Marsz się zatrzymuje, ludzie śpiewają, wymachują tęczowymi chorągiewkami.
No to niech i dla nas ABBA wykona jeden ze swoich przebojów.
Jest tak gorąco, że córka pani Dominiki Zoya zasnęła na rękach. A pani Dominika mówi:
- Jestem na Marszu Równości co roku.
A my wchodzimy w tęczową Półwiejską, zaraz będziemy mijać Lokum, czyli knajpę Grupy Stonewall. Półwiejska cała w tęczowych flagach. - Ej, wchodzimy na prosecco? - mówi do koleżanki chłopak, który idzie obok mnie.
A KPH pokazuje, jak fantastycznie jest na poznańskiej Półwiejskiej.
A skoro Marsz Równości jest już na ul. Półwiejskiej, to przypominamy, że to najbardziej tęczowa ulica w Polsce.
Gdy marsz wchodzi na Półwiejską, z głośników piosenka "Big Mommy" Oliwki Brazil. W tekście jest mowa o "jebaniu psów". Jeden z policjantów ma niewyraźną minę.
Na tegorocznym Marszu jest też grupka antykapitalistyczna. To pokłosie kontrowersji wokół tegorocznej Parady Równości w Warszawie. W Poznaniu mają transparent z hasłem "Pedalstwo nie na sprzedaż".
Z jednej strony więc "Pedalstwo nie na sprzedaż", a tuż obok ciężarówka Netfliksa - tak wygląda tegoroczny Marsz Równości w Poznaniu.
- Pedały! - mieszkanka kamienicy wybiega z drzwi na Górnej Wildzie. W ciągu kilku sekund jest przy niej policjant, który każe jej wejść do kamienicy. "Wolność! Równość!" - słyszy kobieta od pochodu.
Marsz zajmuje w tej chwili praktycznie całą ulicę Górna Wilda, jego czoło jest już z powrotem koło Starego Browaru.
Marsz jest tak długi, że jego część jest jeszcze na Wierzbięcicach, a część już na Górnej Wildzie. Idziemy dalej.
I na koniec demonstranci jeszcze się przedstawili: "Antifa, chuje, Kolejorz was wymorduje". - Proszę nie robić sensacji - rzuca do mnie jeden z policjantów.