Gabinet rektora Uniwersytetu Artystycznego jest jak małe dzieło sztuki. Gdy się do niego wchodzi, widać ciekawe wnętrze, ale to co robi prawdziwe wrażenie to detale.
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Dwa powyższe zdjęcia przedstawiają artystyczne fotografie byłego senatu uczelni. Pełno jest w nich elementów dziwnych, śmiesznych i zaskakujących. Chyba tylko artysta jest w stanie wyjaśnić skąd na zdjęciu wziął się manekin czy banan.
Oto interpretacja naszej czytelniczki Eweliny, która podzieliła się nią na naszym profilu Facebook-a: "Pomysł żartobliwych trawestacji dzieł sztuki jest niczym odkrywczym, na ogół ma wykazywać dystans podmiotu [trawestującego albo na trawestacji występującego] do przedmiotu. A dlaczego banan? Bo kojarzy się z głupawymi komediami, jest elementem jawnie nie pasującym, tak wkomponowanym, by rzucał się w oczy i podkreślał aspekt humorystyczny - nie jest bronią, narzędziem, tylko miękkim owocem, stąd jawnie nie pasuje."
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Inna ściana, inna historia. Dosłownie. W gabinecie swoje miejsce znalazły tabliczki z dawnymi nazwami uczelni. Tylko co tam robi "Dom Plenerowo Wypoczynkowy w Skokach"?
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Obrazy - niebieski i pomarańczowy - to dzieła profesora Bogdana Wojtasiaka, jednego z wykładowców uczelni. Jego prace zjeździły już kawał Polski i świata. Były wystawiane m. in. Bratysławie, Berlinie, Lipsku, Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu.
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Gabinet rektora Uniwersytetu Artystycznego, to jednak przede wszystkim przestrzeń pracy. Wśród papierów, długopisów i ołówków swoje miejsce znalazł budzik. Ale nie taki znowu zwykły, a z artystycznym podejście do czasu... (zdjęcie zostało wykonane ok. godz. 12.00).
Gabinet rektora UA, Fot. Piotr Fijałkowski
Gabinet rektora UA znaleźć można na II piętrze budynku przy ul. 23 Lutego.
Wszystkie komentarze