Zimna wojna, debaty i newsletter
Już przy pierwszej próbie zorganizowania debaty przed II turą lecą iskry. Sztab Ryszarda Grobelnego na prowadzącego wyznacza Przemysława Terleckiego, byłego rzecznika firmy Trigranit, która zbudowała nowy dworzec. Oburzony Jacek Jaśkowiak postanawia zbojkotować debatę: - To tak, jakbym ja zaproponował Ewę Wójciak!
W tramwajach MPK pojawiają się plakaty Grobelnego z nowym hasłem: "Brońmy niezależności Poznania". Z jego sztabu dziennikarze codziennie dostają "Newsletter Wyborczy Poznania". Można z niego m.in. dowiedzieć się, że Jaśkowiak serwuje "tłustą kiełbasę wyborczą", lub poczytać dywagacje, czy Jaśkowiak "pokazał język Platformie czy wyborcom".
Najostrzej jest podczas debaty w WTK. Prezydent Grobelny nokautuje rywala, wytykając mu sprawę spółki ze Szklarskiej Poręby. Nie dość, że pod kierownictwem Jaśkowiaka przyniosła 4,7 mln zł strat, to jeszcze Jaśkowiak złamał ustawę antykorupcyjną.
- A pan ile lat spędził na ławie oskarżonych? Ile razy miał pan postawione zarzuty? - odpowiada Jaśkowiak, przypominając sprawę Kulczykparku, ale nie dodając, że Grobelny ostatecznie został uniewinniony.
Wszystkie komentarze