Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Wyborcza.pl
Poznańska PO traci szefa
W maju "Głos Wielkopolski" opisał tajemniczą zamianę mieszkań pomiędzy Filipem Kaczmarkiem, szefem poznańskiej PO, i Tadeuszem Czyżykiem, działaczem Platformy, który na co dzień pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej.
Było tak. Czyżyk, który mieszkał w niewielkim mieszkaniu przy ul. Towarowej, wykupił aż 137-metrowy pustostan w willi na Jeżycach. Jako wieloletniemu najemcy mniejszego lokalu przysługiwała mu bowiem wysoka bonifikata - zapłacił tylko 43 tys. zł.
Potem Czyżyk szybko zamienił się na mieszkania z Filipem Kaczmarkiem. Szef poznańskiej PO w zamian dał mu znacznie mniejsze, 77-metrowe przy ul. Piątkowskiej. Ten manewr spowodował, że miastu "uciekła" większość kwoty, jaką Kaczmarek musiałby zapłacić, gdyby chciał wykupić lokal na Jeżycach bezpośrednio od miasta.
Żaden z panów nie widział nic niestosownego w całej sprawie. Jednak kiedy zrobiło się o niej głośno, Kaczmarek zrezygnował z kierowania poznańską Platformą, stwierdzając, że atmosfera pomówień utrudnia mu pełnienie obowiązków. Poznańska PO formalnie do teraz nie ma szefa. Jego obowiązki pełni mało znany wiceprzewodniczący Grzegorz Proniewicz.
Wszystkie komentarze