? Dowiadujemy się z internetu, że księżna Kate już urodziła, i zastanawiamy się, czy ona jest ładna. Dla mnie to jest jakiś koniec - mówi dramaturg spektaklu 'Lear' Michał Pabian. Premiera ? w sobotę o godz. 19 na Dużej Scenie. Tytułową postać zagra Aleksander Machalica.
Przedstawienie reżyseruje Jędrzej Piaskowski. Podobnie jak Pabian, rocznik 1988. Postanowiłem zapytać przedstawicieli młodego pokolenia, o czym dziś opowiedziałby król Lear - mówi Piotr Kruszczyński, dyrektor teatru. Jędrzej Piaskowski, zapowiedział, że chce opowiedzieć o schyłku Europy. - Uznałem, że takiego głosu chcę posłuchać ? mówi dyrektor.
W 1992 r. był niemym świadkiem przygotowań do 'Króla Leara' na scenie, której dziś jest dyrektorem. Wtedy reżyserował Eugeniusz Korin, były obywatel Związku Radzieckiego. Miał to być bardzo osobisty spektakl o końcu tyranii - wspomina Kruszczyński. Leara miał zagrać Tadeusz Łomnicki, wielki aktor, który miał opinię scenicznego tyrana. Nikt nie chciał z nim grać i go reżyserować - przypomina Kruszczyński.
Tadeusz Łomnicki zmarł na atak serca na tydzień przed planowaną premierą.
W sobotę na scenie zobaczymy również aktorów, którzy mieli wystąpić w spektaklu w 1992 r. To m.in. Antonina Choroszy i Waldemar Szczepaniak, który zachował nawet egzemplarz tekstu z prób sprzed lat z uwagami Eugeniusza Korina.
Aktorzy razem z twórcami podczas pracy nad tekstem dali się zamknąć w bunkrze. Grają w przestrzeni, która ma trochę chronić, a trochę ograniczać. Białe ściany, biały sufit, biała podłoga. Kilkanaście różnych krzeseł ustawionych w rzędzie.
Michał Pabian zastrzega: ? W naszym spektaklu nie będzie publicystyki, symboli narodowych, flagi Unii Europejskiej. Na scenę zamiast Goneryli nie wyjdzie Angela Merkel. Nie jesteśmy aż tacy głupi. Nie ma też scen batalistycznych, perypetii politycznych. Nie twierdzimy, że wystawiamy ?Króla Leara?, zmodyfikowaliśmy tekst Szekspira. Nasz ?Lear? to takie ?The best of?. Ale sytuacje i postacie z dramatu się znajdą ? opowiada dramaturg.
Dlaczego twórcy chcą czytać klasykę po swojemu? ? Powiem szczerze, że mnie wystawianie pięciu aktów ?Króla Leara? nudzi. Jeżeli chcemy opowiedzieć o tym, że kończy się Europa, to nie możemy mówić ze sceny słowami ?Dmijcie, wichry, dmijcie?. Istnieje zresztą tyle przekładów ?Króla Leara?, że tak naprawdę nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co te słowa znaczyły w oryginale ? uważa Pabian.
Wszystkie komentarze