Poznań ma własny program in vitro
W styczniu radni zdecydowali, że Poznań będzie miał własny program in vitro. Za programem głosowało 19 osób - wszyscy radni lewicy, radny Prawa do Miasta i niemal wszyscy radni PO. Przeciw było szesnaście osób - wszyscy radni PiS i klubu byłego prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego PRO oraz znany z konserwatywnych poglądów radny PO Wojciech Kręglewski.
W "Wyborczej" apelowaliśmy o to do władz miasta jeszcze pod koniec 2015 roku. Program przygotowali ostatecznie radni Zjednoczonej Lewicy i PO, we współpracy ze stowarzyszeniem "Nasz Bocian". Argumentowali, że w czasie działania rządowego in vitro - z którego zrezygnował rząd PiS - w poznańskim szpitalu przy Polnej urodziło się 200 dzieci.
Poznański program na pewno będzie obowiązywał do 2020 roku, ale wiadomo już, że prezydent Jacek Jaśkowiak będzie chciał go przedłużyć na kolejne lata. Jeśli oczywiście w międzyczasie do władzy nie dojdzie partia, która rządowe in vitro przywróci.
Z poznańskiego in vitro mogą skorzystać mieszkańcy Poznania w wieku od 20. do 43. roku życia. W czerwcu miasto wybrało trzy kliniki, które będą realizować program. Część par zaczęła leczenie już w sierpniu. Dzięki poznańskiemu in vitro w ciąży jest już dwadzieścia kobiet.
Wszystkie komentarze