- W aktach sprawy brakuje nagrania z jednej z kamer, które widziałem krótko po zaginięciu siostry - twierdzi Piotr Tylman. Prokuratura twierdzi, że to niemożliwe: - Nikt nie manipulował nagraniami.
Prokurator, który badał, czy w głośnej sprawie śmierci Ewy Tylman znęcano się nad podejrzanym Adamem Z., właśnie po raz drugi umorzył śledztwo. Jak to tłumaczy?
Brat Ewy Tylman mógł utrudniać śledztwo w sprawie śmierci swojej siostry - twierdziła poznańska prokuratura. Ale śledczy z Zielonej Góry nie potwierdzili tych zarzutów. - Brat chciał po prostu odnaleźć siostrę - mówi nam prokurator Łukasz Wojtasik
Śledztwo w sprawie śmierci Ewy Tylman prowadzono z rozmachem. Ale po dwóch latach wychodzi na jaw, że prokuratura nie zabezpieczyła wszystkich możliwych dowodów.
Nowy świadek miał widzieć kłótnię poprzedzającą śmierć Ewy Tylman. Ale gdy stanął przed sądem, plątał się w zeznaniach. Tak bardzo, że prokuratura zaczęła się go wypierać.
Robienie zdjęć ze zwłokami może być ich znieważaniem - uznał poznański sąd. I skazał dwóch pracowników firmy pogrzebowej z Poznania, którzy robili zdjęcia ze zwłokami Ewy Tylman
Poznański sąd pokazał niepublikowane wcześniej nagrania z monitoringu Pijalni Wódki i Piwa przy Starym Rynku. Widać na nich Adama Z., oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman. Pije wódkę z koleżankami, obejmuje je i przytula.
Gangster z poznańskiego aresztu twierdził, że Adam Z. przyznał mu się na spacerze do zabójstwa Ewy Tylman. - Nie ma możliwości, żeby się spotkali - zapewnił w środę funkcjonariusz służby więziennej. Co na to prokuratura? Wyciąga z kapelusza kolejnego świadka.
Krzysztof Rutkowski nie pomógł w wyjaśnieniu sprawy Ewy Tylman - to najważniejszy wniosek po przesłuchaniu byłego detektywa. - Sposób, w jaki działa, to wielka kpina - mówi brat zmarłej kobiety.
- Położyłem się obok, bo czasem tak leżeliśmy. Adam otworzył się i przyznał, że zabił Ewę Tylman. Serce biło mu mocniej - twierdzi Kacper Ch., który siedział w jednej celi z Adamem Z. oskarżonym w najgłośniejszej sprawie kryminalnej ostatnich lat.
Prokuratura na poznańskim Starym Mieście prowadzi śledztwo w sprawie ujawnienia na antenie TVP Info danych osób występujących w procesie sądowym w sprawie śmierci Ewy Tylman - dowiedziała się "Wyborcza". Pracownikom telewizji mogą grozić za to dwa lata więzienia.
Niespodziewany zwrot w sprawie policjantów, którzy mieli przemocą wymuszać na Adamie Z. przyznanie się do winy w sprawie Ewy Tylman. Prokuratura w Zielonej Górze postanowiła wznowić śledztwo, które sama wcześniej umorzyła
Poznańscy policjanci, których nazwiska ujawniono podczas transmisji procesu w sprawie śmierci Ewy Tylman, dostali od TVP po kilkanaście tysięcy złotych odszkodowania. Telewizja zawarła z nimi ugodę, zastrzegając, że ma to pozostać w tajemnicy.
Po zaginięciu Ewy Tylman Adam Z. pisał do koleżanki z pracy: "Niech się znajdzie, bo nie wybaczę sobie tego do końca życia. To ja byłem za nią odpowiedzialny". - Miałam wrażenie, że to było szczere - zeznała we wtorek koleżanka.
Zaczął się nowy proces Kacpra Ch., który zabił swojego byłego chłopaka, a teraz twierdzi, że ma ważne informacje w sprawie śmierci Ewy Tylman. Czy w ten sposób próbuje wytargować niższy wyrok? - Na razie to spekulacje - ucina prokurator.
Nowe śledztwo po śledztwie w sprawie śmierci Ewy Tylman. Poznańska prokuratura podejrzewa, że brat zmarłej utrudniał postępowanie - dowiedziała się "Wyborcza". Sprawę bada prokuratura w Zielonej Górze
Kontratak prokuratury w sprawie śmierci Ewy Tylman. - Adam Z. przyznał w celi, że ją zabił - twierdzi mężczyzna, który siedział z nim w areszcie. Miało do tego dojść prawie rok temu, ale powiadomił o tym dopiero teraz
- Adam nie pamiętał, co stało się z Ewą Tylman. Był roztrzęsiony, bo policjanci mówili, że jest odpowiedzialny za jej zaginięcie - mówią siostry i szwagier Adama Z. oskarżonego o zabójstwo 26-latki.
Argumenty prokuratury nie przekonały sądu apelacyjnego - oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman pozostanie na wolności.
Poznańska prokuratura zaskarżyła decyzję sądu o wypuszczeniu na wolność Adama Z., oskarżonego o zabójstwo swojej koleżanki Ewy Tylman. Zażaleniem zajmie się sąd apelacyjny
Mamy człowieka, mamy paragraf, a dowody znajdzie się później - tak można podsumować podejście poznańskiej prokuratury do sprawy śmierci Ewy Tylman. Stworzona przez nią konstrukcja zaczyna się sypać.
Podczas przesłuchania bez obecności dziennikarzy chłopak Adama Z. oskarżył policjantów o zastraszanie i wymuszanie zeznań. - Mówili, że żarty się skończyły. Pytali, czy wiem, co z takimi ludźmi jak ja robią w więzieniach - zeznawał.
Adam Z., oskarżony o zabójstwo swojej koleżanki Ewy Tylman, w poniedziałek po południu wyszedł na wolność. Poznański sąd wypuścił go z aresztu już po trzech rozprawach. Wcześniej uprzedził, że mężczyzna może być skazany za nieudzielenie pomocy.
Poznański sąd już na trzeciej rozprawie poinformował, że Adam Z. może być skazany nie za zabójstwo Ewy Tylman, lecz za nieudzielenie jej pomocy. Czy to oznacza, że już w poniedziałek wyjdzie na wolność? - Mam taką nadzieję - mówi jego obrońca.
- Adam Z. kilka razy zmieniał wersję. Raz mówił, że Ewa wsiadła do autobusu, innym razem - że upadł, uderzył się w głowę i nic nie pamięta - mówił w piątek Adam O., chłopak Ewy Tylman.
Prokuratura we Wschowie nie chce już zajmować się śledztwem w sprawie poznańskich policjantów, którzy mieli przemocą zmuszać Adama Z., by przyznał się do zabójstwa Ewy Tylman. - To sprawa trudna, mamy słowo przeciwko słowu - mówi rzecznik prokuratury w Zielonej Górze, która ma przejąć śledztwo
Policjanci potwierdzają przed sądem, że podczas nieprotokołowanej rozmowy Adam Z. przyznał się do zabójstwa Ewy Tylman. Zaprzeczają, by stosowali wobec niego przemoc. A rozmowy nie nagrali, bo to "metody Służby Bezpieczeństwa"
We wtorek w Poznaniu druga rozprawa w procesie w sprawie śmierci Ewy Tylman. Sąd nie zgadza się, by dziennikarze relacjonowali na bieżąco przebieg rozprawy. Zakaz obejmuje zarówno radio, telewizje, jak i portale internetowe. Relacje mogą być publikowane dopiero po zakończeniu wtorkowej rozprawy
Realizatorzy TVP Info od pierwszych minut transmisji procesu w sprawie śmierci Ewy Tylman nie nadążali z zagłuszaniem nazwisk oskarżonego, jego partnerów, znajomych i policjantów. W sumie ujawnili te dane ponad 60 razy.
Na antenie TVP Info ujawniono we wtorek imię i nazwisko partnera Adama Z. oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman. Sprawa może się skończyć w sądzie.
- Nie zabiłem Ewy Tylman - powiedział przed sądem Adam Z. oskarżony o zabójstwo swojej koleżanki. I sam oskarżał policjantów, że przemocą chcieli zmusić go do przyznania się do winy
W poznańskim sądzie rozpoczął się proces Adama Z., oskarżonego o zabójstwo swojej koleżanki Ewy Tylman. Jeszcze żadna sprawa w poznańskim sądzie nie budziła takiego zainteresowania. Oskarżony nie przyznaje się do zabójstwa i oskarża policjantów o przemoc
Decyzja o skazaniu lub uniewinnieniu Adama Z., a także o wysokości ewentualnej kary zapadnie większością głosów sędziów i ławników. Wcześniej sąd przesłucha oskarżonego, świadków i biegłych. Wyrok najwcześniej pod koniec tego roku
- Policjanci obijali mnie o ściany, wywracali krzesło, na którym siedziałem, wyzywali od ciot - twierdzi Adam Z., oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman.
Ewa Tylman wystraszyła się pobudzenia seksualnego Adama Z. i zaczęła przed nim uciekać - przekonuje prokurator Magdalena Jarecka w akcie oskarżenia, do którego dotarliśmy. To najgłośniejsza kryminalna zagadka ostatnich lat. Początek procesu - za tydzień.
- Sprawa Ewy Tylman od początku wydawała się trudna. To nie był przypadek, że Magda ją dostała. Lubi takie wyzwania. Ucieszyła się - opowiada znajomy prokurator Magdaleny Jareckiej, która będzie oskarżycielem w najgłośniejszym procesie ostatnich lat
Proces w sprawie śmierci Ewy Tylman zacznie się 3 stycznia przyszłego roku i - poza jedną rozprawą - będzie toczył się w największej sali poznańskiego sądu. Do końca 2017 r. ma się odbyć 11 rozpraw. Wyrok może zapaść za rok
Poznańska prokuratura nadal uważa, że jawne prowadzenie procesu w sprawie Ewy Tylman może wywołać zakłócenie spokoju publicznego i naruszyć prywatność jej rodziny, oskarżonego o zabójstwo i świadków.
Proces w sprawie śmierci Ewy Tylman będzie się toczył jawnie. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nakazał poznańskiej prokuraturze wycofanie wniosku o utajnienie procesu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.