Już w najbliższy weekend do rywalizacji wracają zespoły drugoligowe. Dla rezerw Lecha Poznań okres zimowy był dosyć burzliwym czasem. W najważniejszej drużynie akademii poznańskiego klubu doszło do zmiany trenera oraz pozyskano kilku bardzo ciekawych zawodników.
Raz jeszcze okazało się, że Warta Poznań to zespół niesamowity, odporny na kłopoty i nie do zdarcia. Zdziesiątkowana przez koronawirusa, po długiej przerwie i w eksperymentalnym składzie pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała, gdy ono ją przycisnęło
1:3 przegrywała już Warta Poznań z niżej notowanymi Błękitnymi w Stargardzie. Groziło jej wyeliminowanie z Pucharu Polski już w pierwszej rundzie. Doprowadziła do remisu, dogrywki i wygrała rzuty karne. Znowu pokazała charakter
Warta Poznań ma pecha. Jej mecze w I lidze często lądują w cieniu spotkań i wyników Lecha Poznań. A przecież Warta to czołówka ligi, na dodatek potrafi wyprawiać takie rzeczy jak w meczu z Zagłębiem Sosnowiec.
- Od siebie i od zespołu zawsze wymagam walki o najwyższe cele - mówi Tomasz Bekas, trener Warty Poznań, która po dwuletniej przerwie znów zagra w II lidze. W sobotę o godz. 17 podejmie Kotwicę Kołobrzeg.
Piłkarze Warty Poznań dwa razy odrabiali straty, ale gdy Garbarnia Kraków zdobyła trzecią bramkę, odpowiedzi już nie było. Gospodarze wygrali 3:2 (2:2) i są bliżej awansu do II ligi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.