Gdy w 1986 r. wydarzyła się katastrofa w Czarnobylu, dzieci przyjmowały płyn Lugola. Teraz w związku z zagrożeniem w Ukrainie do komend powiatowych straży pożarnej w całej Polsce dotarły zapasy tabletek zawierających jodek potasu.
- Dla Rosjan ważniejsze jest przejęcie elektrowni atomowych niż ich zniszczenie - uspokaja ostrowianin Krystian Machnik, założyciel grupy napromieniowani.pl, który od lat jeździ do Czarnobyla. Dodaje, że informacje o wzroście poziomu napromieniowania mogą być kolejną manipulacją.
- Przed modą to było 10-15 lat temu. Teraz i bez serialu jest tam coraz więcej ludzi. W zeszłym roku Czarnobyl odwiedziło ok. 60 tys. turystów. Ja byłem w 2017 i 2018 r. W tym roku już na pewno nie pojadę do Czarnobyla - przez ten serial. Pewnie będzie tam masa ludzi, skoro w statystykach serial wypada lepiej niż "Gra o tron" - mówi Jan Chojnacki, eksplorator, który zwiedzał czarnobylską strefę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.