- Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz, nawet ten najmniej prawdopodobny - mówi Michał Zieliński, wojewoda wielkopolski. I zapewnia, że tabletek z jodkiem potasu wystarczy dla wszystkich.
Jeśli w Polsce wystąpi zagrożenie radiacyjne, tabletki z jodkiem potasu będą rozdawane mieszkańcom w szkołach - przewiduje przygotowana już kilka lat procedura. Specjaliści ostrzegają, by nie przyjmować preparatu na własną rękę.
Gdy w 1986 r. wydarzyła się katastrofa w Czarnobylu, dzieci przyjmowały płyn Lugola. Teraz w związku z zagrożeniem w Ukrainie do komend powiatowych straży pożarnej w całej Polsce dotarły zapasy tabletek zawierających jodek potasu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.