Ogród Botaniczny, kampus Szamarzewskiego, pętla tramwajowa i plac Waryńskiego - te miejsca każdy poznaniak dobrze zna. A przynajmniej tak się wydaje. Najnowsza Kronika Miasta Poznania, poświęcona Ogrodom, otwiera przed czytelnikiem drzwi do mieszkań tej dzielnicy, przywołuje historie z międzywojnia i lat powojennych.
- Nieustannie mnie zadziwia to miejsce. Siedzi tam starsza już pani, zegarmistrzyni, która przed laty wyszła za zegarmistrza z ulicy Głogowskiej. Zakład nie jest w stanie rozkwitu, ale ciągle tam ktoś wchodzi, coś załatwia. To cecha charakterystyczne tej ulicy - mówi prof. Jerzy Borowczyk. Razem z prof. Piotrem Kordubą są redaktorami prowadzącymi ostatniej w tym roku Kroniki Miasta Poznania. Dwa tomy opowiadają o ulicy Głogowskiej.
W XIX wieku ówczesny plac Piotra stanowił "centrum edukacyjne" Poznania: to w tej okolicy - przy Strzeleckiej 30 - działało Gimnazjum Fryderyka Wilhelma (dziś III LO), a nieopodal - także Gimnazjum Gotthilfa Bergera. Przypomina o tym najnowsza Kronika Miasta Poznania.
- Dziś już nie trzeba być właścicielem żadnej nieruchomości, by czuć się mieszczaninem, nie ona gwarantuje mieszczańskie obywatelstwo. To raczej stan świadomości, kulturowego kapitału i "miastopoglądu" - mówi Piotr Korduba, historyk sztuki i redaktor prowadzący najnowszego wydania Kroniki Miasta Poznania "Mieszczanie".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.