Co nam się w Poznaniu udało przez 30 lat od pierwszych wyborów do rady miasta? Wcale nie inwestycje, tylko społeczeństwo obywatelskie - uważa Lech Mergler, działacz ruchów miejskich, wiceprezes stowarzyszenia Prawo do Miasta.
- Prezydent Jacek Jaśkowiak wystartował jako prezydent zmiany, a teraz się zatrzymał, bo zmiana nie jest prosta. Chyba chce być teraz prezydentem środka - mówi Lech Mergler, wiceprezes stowarzyszenia Prawo do Miasta.
- Nie widzimy problemu w tym, by np. narodowcy sadzili drzewa z socjalistami, albo katolicy z muzułmanami - drzewom jest to obojętne, byle były dobrze posadzone - przekonuje wiceprezes Prawa do Miasta Lech Mergler w dyskusji o Poznaniu przed wyborami
Można nie znosić nazioli albo gejów, księży, kiboli, uchodźców, wielkiego kapitału, bezrobotnych, ksenofobów, feministek, psów i ich właścicieli, bezdomnych lub nacjonalistów, naturystów czy ekologów, kierowców, rowerzystów, cudzych bachorów, ale skoro są w naszym mieście i nie łamią prawa ani publicznego interesu, to mają prawo w nim być jak u siebie. Taki klimat, jeszcze nie powszechny, unosi się nad naszym miastem i był obecny podczas Łańcucha Światła - komentuje Lech Mergler, wiceprezes stowarzyszenia Prawo do Miasta.
Europa to chrześcijaństwo plus miejskość. Pierwsze jest oczywiste, drugie jakby mniej. Wątpiąc mimowolnie potwierdzamy jednak tę tezę - bo nie dostrzegamy jej związku z obecnymi polskimi kłopotami z Europą. Nie są one wcale nowe, sarmacka walka z "cudzoziemszczyzną" była już u Krasickiego, Mickiewicza, Fredry...
- Jacek Jaśkowiak jest w formalnym związku z PO, a z nami w wolnym związku opartym na wzajemnym zaufaniu i porozumieniu programowym z wyborów. To jest wolny związek poliamoryczny - mówi Lech Mergler ze stowarzyszenia Prawo do Miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.