Mamy politykę kulturalną, ale to, co artysta chce przedstawić na płótnie, scenie czy gdziekolwiek indziej, nie jest zależne od nas - mówi Sven Gatz, minister kultury Flandrii.
Przedostatni dzień Festiwalu Malta 2018 zostanie zapamiętany pewnie przez piękny koncert "Konieczny? Koniecznie!" ze wspaniałymi aranżacjami Cezarego Duchnowskiego i wstrząsającym wokalem Agaty Zubel. Ale nie tylko muzyki mogli doświadczyć tego dnia poznaniacy. W zakresie tańca i performance'u także sporo się działo.
Choć 28. edycja Malta Festival zakończy się w niedzielę, to muzyczny finał festiwalu wybrzmiał już w sobotę wieczorem w parku Wieniawskiego, na tyłach opery. Podczas koncertu "Konieczny... Koniecznie" setki poznaniaków usłyszały nowe aranżacje utworów Zygmunta Koniecznego.
Syryjczycy byli zaskoczeni, że ktoś się nimi interesuje - mówiła Anna Alboth - organizatorka Marszu dla Aleppo, była w piątek gościem cyklu "Human Mic" Generatora Malta. W środę Marsz dla Aleppo został nominowany do Pokojowej Narody Nobla.
Piątkowy wieczór na festiwalu Malta obfitował w wydarzenia, jednak szczególnie ciekawe wydają się dwa spektakle pokazywane w ramach tegorocznego Idiomu: "Wojna i terpentyna" Jana Lauwersa oraz "Another one" Lobke Leirens i Maxima Stomsa.
"Forever" kolektywu Lemm&Barkey według koncepcji Grace Ellen Barkey (współtwórczyni Needcompany) to jedno z najciekawszych i najpiękniejszych doświadczeń teatralnych na tegorocznej Malcie.
Podobno w 1948 Tadeusz Borowski spytał Tadeusza Różewicza, czy możliwe jest jeszcze pisanie wierszy tak banalnymi frazami jak "księżyc świeci". - Chyba nie, prawda? - dopytywał Borowski - Z tego się wiersza nie zrobi. Różewicz jednak przekornie spróbował i napisał wiersz "Księżyc świeci". Oszczędny i bezlitosny, z wstrząsającym kontrastem śmierci i światła miesiąca: "człowiek zgasł/ księżyc świeci"
Aktorzy biegają, skaczą, drą się wniebogłosy, tarzają po podłodze, a jednocześnie pod tą wesołą warstwą kryją się dużo poważniejsze kwestie Taki jest spektakl "1095" pokazany we wtorek na festiwalu Malta
Tyle możliwości znaczeniowych, tyle mniej lub bardziej ukrytych symboli, tyle potencjalnych wzruszeń, a w ostateczności i tak widzę trójkę facetów, która skacze i śpiewa bełkotliwie do mikrofonu, pewnie całkiem nieźle się przy tym bawiąc. Takie myśli towarzyszyły mi podczas oglądania światowej premiery spektaklu Marteena Seghersa "Concert By A Band Facing The Wrong Way" - w poniedziałek wieczorem w ramach festiwalu Malta
Za tym spektaklem czai się jedno wielkie pytanie o rolę sztuki - czy ma ona jakąś sprawczą moc? Naturalnie, pytanie to jest z gruntu romantyczne. I odpowiedź nie jest zbyt pokrzepiająca - sztuka dzisiaj, a zwłaszcza ta krytyczna, to raczej dialog w hermetycznym kręgu.
Taniec nadal króluje na Malcie. Tym razem w postaci ekstatycznej imprezy techno oraz spektaklu o polskim Kopciuszku, w którym pokładano zbyt wiele nadziei.
Silent disco, spektakle, dyskusje. Za nami pierwszy weekend Festiwalu Malta.
- Kiedy patrzę na to, co robi Zbigniew Ziobro, to mogę sobie tylko pomyśleć: "strzeż mnie, Boże, przed takimi mesjaszami!" - mówił Adam Michnik podczas sobotniego spotkania na placu Wolności w ramach Malta Festival Poznań. Spotkanie, na które przyszły tłumy, nosiło tytuł "Pobudka narodów" i poprzedziło o kilka godzin premierę spektaklu "Mesjasze" na MTP
Festiwal Malta zaczął się w piątek wieczorem: wieża Gargamela runęła, a na placu Wolności zagrały Czerwone Świnie - zespół Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. Mimo tego, że atmosfera była raczej festynowa (ludzie siedzieli na ławkach i sączyli piwo), to kilka osób poderwało się do pogo pod sceną, a zespół został wywołany do bisowania. Mnie szczególnie ujęła piosenka dedykowana naszemu ministrowi kultury o wymownym tytule "Debil".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.