- Gra w rezerwach nie jest zesłaniem. To szansa, by zaliczyć występ w większym wymiarze minut - mówi trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw. To zapowiedź, że w walce o awans do drugiej ligi wzmocni rezerwy graczami pierwszego zespołu.
Lech Poznań nie grał, a improwizował. Nie walczył, a wegetował. Pierwsze od pół wieku zwycięstwo Lechii Gdańsk w Poznaniu (1:0) oglądało zaledwie 8059 widzów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.