"Agresja Rosji na Ukrainę to również agresja na Polskę i wolną demokratyczną Europę. Nie możemy być obojętni. Przyjdź i zabierz ze sobą przyjaciół" - apelują organizatorzy sobotniej manifestacji na placu Wolności.
- Z rodziną z Ukrainy jestem w stałym kontakcie. Oni żyją w kraju, gdzie od lat trwa wojna, cały czas słyszą o żołnierzach, którzy zginęli. Dlatego dziś informacje o wojskach rosyjskich nie są tak przerażające dla nich, jak dla nas - mówi Maria Andruchiw, Ukrainka mieszkająca w Poznaniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.