- On nie walczy o sprawy szeroko rozumianego rolnictwa. On załatwia swoje biznesy zwierząt futerkowych - denerwują się protestujący rolnicy. Wójcik odpowiada: - Gdyby nie tacy ludzie, jak ja, którzy organizują i wspierają, to rolnicy na tych salkach wiejskich by wciąż siedzieli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.